Z pewną taką nieśmiałością stanęłam dzisiaj na wadze...
gdyż nie była dla mnie ostatnimi czasy zbyt łaskawa oj nie..
jedno oko przymknęłam a drugim szybko zerknęłam na pojawiające sie cyferki
nie jest źle
73.5
Mogło by być lepiej ale nie biedę narzekać...
jak będę więcej pracować to i wyniki będą lepsze
a więc do dzieła ...
KOPIKO
29 stycznia 2008, 22:02witam Cię kochana po przerwie, nawet nie zauwazyłam, że wrócilaś :)) Lenistwo to taka moja druga natura, która pojawia się wtedy gdy wcale tego nie chcę...najczęściej zimą...tyle, ze w tym roku nie ma u mnie zimy a leń wyłazi z każdego kąta :))
ada1965
29 stycznia 2008, 21:50niechby tylko sie spróbowało..;-)a tak całkiem serio to dzisiaj nieco mi lepiej bo chyba przyzwyczajam się do obecnego stanu rzeczy.A u Ciebie widzę wagowy spadek:)noo...pęknie..zaczynasz swój galop...:)pozdrawiam
jojo67
29 stycznia 2008, 16:51czas i systematyczność - tego musimy się trzymać :)
jbklima
29 stycznia 2008, 10:36fajnie jak waga spada..???jest pełna mobilizacja...!!!u nas na szczęście wiatry były dla nas tym razem łaskawe,dachówki nie spadły.....i prąd też jest....od kilku lat mieszkam na wsi i...pogoda ..a szczególnie jej zawirowania ma szczególne znaczenie....dobrego dnia.