A raczej drugi, wczoraj był pierwszy...
Nie było tak źle...
Jedzonko nie kusiło aż tak bardzo...
Ale to był dzień...
Teraz czeka mnie wieczór ...
oraz wieczorno-nocne buszowanie po lodówce i innych zakamarkach...
Jak na razie napełniam swój rozciagniety żoładek herbatkami
i mam nadzieje że to wystarczy...
Tylko na jak długo???
magdzik1912
25 stycznia 2008, 11:39no miejmy nadzijeje ze sie nie dasz pojakims czasie to przejdzie nie bedzie ci sie chciało jesc w nocy pozdrawiam :P
ada1965
25 stycznia 2008, 08:31a jak u Ciebie?mam nadzieję,ze dzisiaj będzie jeszcze lepszy.
karenina
24 stycznia 2008, 08:55U mnie najgorzej między 13 i 16... Wczoraj nie oparłam się i kupiłam w lewiatanie batona, który pochłonęłam wracając z zakupami do domu :((
stellabella
23 stycznia 2008, 23:06Witaj Krakusiu-jesteś nareszcie brakowało mi Ciebie.........pozdrawiam serdecznie
ItsNotMe
23 stycznia 2008, 20:22nie daj się... nie poddawaj nie warto... połuż sie do łużeczka dobry filmik bez myslenia o jedzeniu... A potem lulu i budzisz sie rano na śniadanko!
jojo67
23 stycznia 2008, 19:01ja też wróciłam :)