Ach.... gdybym tak miała
choć trochę tej wytrwałosci strumienia....
i jego konsekwenicji..
Zaczeły sie wyjazdy na działeczkę
i jak było to do przewidzenia
skonczyło sie przestrzegania dietki
a raczej zasad zdrowego odżywiania...:(
Grilowanko , ciasteczka , cukiereczki i czekoladeczki
oraz wszelkiej maści gazowane słodkie napoje
na szczęście piwa nie lubie, dlatego bez trudu sobie odmawiam...
Gorzej z resztą....
Ojojoj .....ratunku....niech ktoś da mi kopa na opamiętanie......
mama147
14 maja 2007, 18:01Kopa przesyłam, proszę mi oddać nawet dwa !
ewikab
14 maja 2007, 13:36nie pamiętam kiedy jadłam coś z grilla :))) Można się od tego odzyczaić, albo można zjeść kawałek z dużą ilością surówki ;) Trzymam kciuki ;))
Fufka
14 maja 2007, 12:06zaraz dam kolezance klapsa na tyłek !!1 Kto to widział zajadac sie takimi paskudztwami. Weż przykład z kolezanki - czyli ze mnie ;-))) heheheh pozdrowienia <img src="http://img95.imageshack.us/img95/4632/alienacjahy3.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
BeataJulia
13 maja 2007, 21:42kiedyś często jeździłam do koleżanki na działkę i ona (jak że jeszcze wtedy grile nie były w modzie ;-)) robiła sobie na niej rolady. A robiła to tak: szła na grządki i zrywała liście sałaty, rzodkiewkę, marchewkę i co tam jeszcze było młodego i pysznego, zwijała to w ogromniastą roladę i chrupała wzdychając jakie to pyszne :-))) Kiedyś wydawało mi się to nie do jedzenia, ale jak to mówią poglądów nie zmienia tylko krowa :-) Pozdrawiam serdecznie i życzę smacznej rolady.
codziennaja
13 maja 2007, 20:41zabieraj ze soba duzo zieleniny, naucz sie grilowac warzywa (pieczarki, suszone sliwki, czy kabaczek beda smakowaly nie tylko tobie, ale i miesozercy moga polubic :), zamiast ciasteczka arbuz itd itd Mozna duzo jak sie tylko chce. Pytanie czy chcesz ;) Pozdrawiam!
karenina
13 maja 2007, 20:28Ja też mięska czy kiełbaski z grila bym nie odmówiła :)) więc nie licz, że Ci dokopię :))
Machala
13 maja 2007, 20:00a mówiłyśmy sobie, że byle do wiosny! Zapał miał być nieziemski, bo w zimie to wiadomo, tłuszczyk dla ciepełka się zbierało. Jakże mam pierwsza kamień rzucić, skoro sama winna jestem...