Witajcie Słoneczka:)....
Mój slimaczek nieboraczek nie potrzebował stonogi, bo w tym tygodniu dostał super dopalacza i w czwartek waga pokazała bardzo ładne cyferki 65....cyferki były ładne , ale samopoczucie niezbyt:(....gdyż dopadła mnie jelitowo -zoładkowa przypadłosc .... a w tej chwili po uzupełnieniu płynów w organiźmie, które przez dwa dni w zastraszajacym tempie obnizyły swój poziom na wadze pokazało sie 66.8..... czyli nie jest źle, znów można przesunac swój "pionek" blizej mety...
Samopoczucie też zdecydowanie lepsze i pełna nadzieji i optymizmu wkraczam w kolejny tydzień swoich zmagań...:)) pomimo iż wczoraj złamałam swoje postanowienie nie jedzenia słodkosci, był to tylko jednodniowy wyskok .....
Teraz ide pozagladac do waszych domków, nim ponownie zamkna mi" okno na swiat"......
Dziekuje za pamiec i wpisiki:))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
stellabella
23 marca 2007, 19:46Gratuluje zdyscyplinowanego ślimaczka i serdecznie pozdrawiam
wodzirejka
22 marca 2007, 21:59tak!!!! bez Niedźwiadków życie byłoby cięższe!! :o)))) Pozdrawiam Cię mocno Krakusiu!!!!! Tak się cieszę, że jadę do Krakowa!!! Do mojego ukochanego miasta, choć ono mnie nie chciało to i tak z miłości do niego mu wszystko wybaczam :o)))))) Całuję!! papapa
karenina
21 marca 2007, 18:08Podsumowując, to co napisałaś, to dałaś swojemu ślimaczkowi dopalacz w postaci tylnego odrzutu... Tak sobie myślę... gaz który czasami się przy tym wydobywa, jest podobno łatwo palny...hmm... jakbyś tak... To dopiero byłoby przyspieszenie...<br> :)) Żartowałam :)) Gratuluję osiągnięć wagowych...!!!
greenka
20 marca 2007, 22:19moze byc plywanie i rowerek... czemu nie? W sumie to tylko dwa lata, hahahhahaha :) zleci nie wiadomo kiedy ;)
gonia36
20 marca 2007, 20:12....otworzysz mam nadzieję jak wiosna na dobre zawita :)
greenka
20 marca 2007, 17:58... ze chicquita :)))) Jakichs tam zwyklych bananow to ja nie jadam :))) Ciekawam, czy juz ci okno na swiat zamkneli? Buzka :)
babola
20 marca 2007, 10:31czasmi bardzo jest nam potrzebny.Wiosna chyba jest najlepszym dopalaczem. Życzę zdróweczka i dalszych sukcesów.
gonia36
19 marca 2007, 19:49...weszła w cichy układ ze ślimakiem...ale i na nią naślemy stonogę - żeby kopa dała jej-wiośnie nóżką każdą !!! - może ruszy wiosna z kopyta ? :)
balbina
19 marca 2007, 11:00ze ten tydzien bedzie dla nas lepszy:)))
Fufka
19 marca 2007, 09:06z tym twoim oknem na swiat??? zamykją ci go czy ograniczają???? dobrze ze chociaz ty masz powody do zadowolenia... Pozdrowienia
greenka
18 marca 2007, 22:09Ale pieknie, wiosennie u ciebie :))) <BR> To ty tez mialas jelitowke??? Wspolczuje... Masz racje, to przez te plyny waga tak spadla... Jelitowka bardzo odwadnia. Mam nadzieje, ze juz sie dobrze czujesz...? Pozdrawiam moooocno :))))
Bozka1
18 marca 2007, 19:25jak przystało na weteranki-jesteśmy rzadko, ale za to konkretnie! I dobrze, że nam sie jeszcze chce. Dobrze, ze z wagą u Ciebie tak pięknie i że optymizm jest na właściwym miejscu.Myślę, że jak następnym razem zapukam do Twojego domku, to też będzie tak cudnie...
BeataJulia
18 marca 2007, 18:58jeszcze niedawno ja męczyłam się z tą co Ty przypadłością, potem zaliczyła ją moja młodsza córka, a obecnie męczy się starsza :-/ Tylko męża oszczędziło - chyba jakiś pakt z diabłem ma :-D Życzę szybkiego uzupełnienia płynów i jeszcze szybszej utraty pamięci na temat tego co działo się ostatnio z Twoim brzuchem. Pozdrawiam serdecznie.
ewikab
18 marca 2007, 18:02że dzisiaj niedziela :((( Pół dnia w pracy, jestem zmęczona, pogoda pod psem, ogólnie do d... :((((((((( Może jutro będzie lepiej?????
number
18 marca 2007, 16:53Fajnie , ze waga Twoja idzie w dol, bo moja stoi jak wryta.Zreszta z moja dieta tez nie najlepiej , ale od dzismam nowe postanowienie , ale czy wytrwam.Zycze Ci , aby Twe zmagania przynosily jak najlepsze efekty.Pa!