na wpisy chociaż nie dzieje się nic specjalnie więcej niż zwykle.
Trochę poległam w kwestii diety i ćwiczeń.
Zrobiło się ciepło,(nawet bardzo i zamiast wiosny znowu prawie od razu jest lato...)
więc ugięłam się za sprawą grillowanej kiełbaski... ale tylko jednej :-)
W sprawie ćwiczeń niestety też na minusie, nadrabiałam na dywanie ale to nie to samo.
Ale biorę się do roboty i już od jutra wracam na dobre tory.