Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Walka przesunięta, ale już trwa!

Grzecznie dietkuję od środy, czyli 22. Wiem, że to trochę długie opóźnienie, ale kilka zawirowań sprawilo, że od tamtego czasu dopiero mogłam utrzymać dietę wzorowo i ją nadal utrzymuję! :)

Waga - 72,9

Ćwiczenia - nie oszukujmy się, brak. Obiecuję wszem i wobec, że gdy zejdę do 66 kg zacznę, lub gdy wcześniej uda mi się kupić karnet na siłownię w moim mieście w bardziej okazyjnej cenie niż 160 zł ;(

Buziaki!
  • angelisia69

    angelisia69

    26 stycznia 2014, 16:28

    eee ale bez cwiczen tak latwo i szybko nie zejdziesz do 66kg.A po co karnet na silke??Kup skakanke,lub nawet nic nie kupuj,wlacz filmiki i smigaj!Nie potrzeba chodzic na silownie zeby cwiczyc i schudnac,jest tyle mozliwosci w domciu i nawet bez zadnych sprzetow.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.