nie pamiętam kiedy zdarzyło mi się to ostatnio, ale tak - objadłam się wczoraj! Ciągnęło mnie do słodyczy na maksa! Zjadłam kilka kostek czekolady, 2 cukierki nimm2 boomki, kawałek domowego ciasta i pewnie coś jeszcze, ale nie pamiętam... nie wiem co mnie wczoraj napadło. Tym sposobem węglowodany baaardzo na czerwonym polu!
Pewnie w piątek będę znowu pomstować, że waga nie spada. Ehh życie, ale jestem tylko człowiekiem! Dzisiaj ma być już grzecznie i treningowo.
anastazja2812
18 października 2017, 21:26Każdy ma takie dni ;)
therock
18 października 2017, 20:30witaj w klubie :/
kika_kudzika
18 października 2017, 17:18Czasami czlowiek musi inaczej sie udusi :)
CalNYC
18 października 2017, 15:18Czasami tak bywa - zwlaszcza gdy waga stoi w miejsciu ze czlowiek doznaje kryzysu. Ja w takich momentach pije sok pomaranczowy. Duzo cukru ale jednak jakies witaminy.
Orzeszek1984
18 października 2017, 12:43Z tego co piszesz to może waga Cię nie zdenerwuje i jak ładnie dzis poćwiczysz i dietka to spalisz ten drobny wybryk:) trzymam kciuki za wytrwałość;)
aniapa78
18 października 2017, 12:01Raz na jakiś czas nie zaszkodzi, zwłaszcza jak później wracasz do zdrowej diety i ćwiczeń. Pewnie organizm potrzebuje czegoś.
Kora1986
18 października 2017, 13:44Już zaczynam się zastanawiać czy nie powinnam jeść więcej...
aniapa78
18 października 2017, 14:12A ile kcal jesz-1600-1800? Może nie więcej tylko coś brak. Albo po prostu taka zachciewajka:)
Kora1986
18 października 2017, 14:481600-1800 tylko, że ja to wiążę z brakiem spadku wagi. Zachciewajka to tam pryszcz :-) Raz na jakiś czas nikogo nie zabije.
aniapa78
18 października 2017, 14:53To Cię skuszę. Zrobiłam dziś domową czekoladę z insta mama_na_siłowni. 3 łyzki oleju kokosowego roztapiamy. Dodajemy łyżkę masła orzechowego, łyżkę kakao, łyżkę miodu i mieszamy. Wlewamy do pojemniczka wyłożonego folią aluminiową. Wrzucamy np orzechy. I na pół godz do zamrażarki. Pycha:)))
Kora1986
18 października 2017, 14:56Brzmi ciekawie :-)
paczektoffi
18 października 2017, 11:50mnie też wczoraj dopadło ;(
Kora1986
18 października 2017, 11:56Ale Ty masz przynajmniej jakieś efekty. U mnie brak, a jeszcze dowalam taką historią..
paczektoffi
18 października 2017, 12:16może ci czegoś brakuje w diecie żeby waga nie spadła ? Nie obżerasz się przecież.
Kora1986
18 października 2017, 13:44Już zaczynam się zastanawiać czy te 1800 to nie jest za mało..... może tu tkwi problem?
paczektoffi
18 października 2017, 13:59Raczej bym tego z tym nie wiązała. U mnie np. wystarczyło wprowadzić na 5 dni taką dietę z małą ilością mięsa (dieta Vitalii) żeby ruszyło z kopyta. Od razu poczułam się lżejsza. Odpoczęłam też od ćwiczeń. Nogi mi przestały tak puchnąć. No ale każdy organizm jest inny.