W sumie nigdy za bardzo nie ćwiczyłam z Chodakowską (chociaż mam 2 płyty) - jakoś nie byłam przekonana. Zresztą nie lubię robić tego co wszyscy
Po 4 treningach muszę przyznać, że jestem bardzo mile zaskoczona. Odczuwam nawet lekkie zakwasy co oznacza, że uruchomiłam takie mięśnie, które wcześniej nie pracowały. Ze względu na to, że lubię się spocić to skalpel przypadł mi najmniej do gustu, ale też gdzieś go będę wplatać. Pulsometr też pokazuje dużo lepsze wyniki jeśli chodzi o spalanie kcal. Jedno wiem na pewno - nienawidzę deski i jej podobnych! Moje słabe ręce kiepsko sobie z tym radzą, ale praktyka czyni mistrza podobno. Na razie mam problem z podniesieniem rąk w górę Myślę, że ta zmiana wyjdzie mi na dobre. To tylko pokazuje, że co jakiś czas trzeba zmieniać swoje "utarte" przyzwyczajenia treningowe choć wydawało mi się, że przecież urozmaicam! Jednym słowem - miesięczne wyzwanie z Chodakiem trwa.
Jutro kolejne ważenie, ale chyba straciłam już nadzieję na jakieś spadki.... potrzeba mi teraz co najmniej kilku spadków żeby znowu uwierzyła, że dam radę. Jutro rano dam znać czy na "+" czy na "-".
Pozdrawiam!
mmmarlady
7 października 2016, 06:53Dasz radę! I jeśli będziesz wytrwała będziesz zadowolona z efektów z Chodakowską. Buziole
Ashee.
6 października 2016, 16:32Hehe ja tez się długo wzbraniałam przed Chodakowska a jak już zaczęłam to byłam mega zadowolona:) I tak oto już od grudnia z jej treningami dzielnie walczę :)
Pigletek
6 października 2016, 15:34Hehe. Ja też się wzbraniam przed Ch. Też nie lubię robić tego co wszyscy :)
grgr83
6 października 2016, 14:17Mam nadzieję, że będzie spadek bo zasługujesz na to. 3 mam kciuki
Want_be_perfect
6 października 2016, 10:39Ja mam jej wszystkie treningi i teraz tylko się zebrać do ćwiczeń musze :D