"Nie narzekaj, że masz pod górkę skoro zmierzasz na szczyt!"
Jutro kolejne ważenie i zobaczymy czy coś udało się zbić przez ostatni tydzień. Na razie podchodzę do tego z rezerwą.. raczej myślę, że jest bez zmian. Miło będzie się zaskoczyć w piątek....
Póki co żyję sobotnim weselem od kolegi z zespołu. Oj się będzie działo - pewnie całą noc spędzę na parkiecie! Już nie mogę się doczekać! Jestem podekscytowana na maska, zresztą jak i pozostali członkowie zespołu. Nie mamy zbyt często okazji, żeby na weselu być po stronie gości W sobotę przed wyjściem uwiecznię swój look i Wam pokażę.
W pracy mam teraz intensywny okres - zastępuję moją kierowniczkę, która poszła na 2-tygodniowy urlop. Muszę dać radę, bo kto jak nie ja??
W pracy mam teraz intensywny okres - zastępuję moją kierowniczkę, która poszła na 2-tygodniowy urlop. Muszę dać radę, bo kto jak nie ja??
POZDRAWIAM!!
Okruszek83
13 września 2013, 19:08Udanej imprezy :)
therock
13 września 2013, 00:29a ile kcal na tym parkiecie spalisz:D
iwidorka
12 września 2013, 14:59nie martw się u mnie też spadek formy ostatnio i kilogram do przodu, więc spoko, damy radę. Też się biorę za siebie :)
berdonkaa
12 września 2013, 09:18nie zamartwiaj się tym, że się skusiłaś na kilka dobroci, najważniejsze by wrócić do zdrowego odżywiania - jeden grzech przecież niczego nie rujnuje :)
Evilka91
12 września 2013, 09:03juz prawie finishujesz! :) blisko idealnej wagi i ile juz z rzucilas! nie daj sie:)
calineczka.123
12 września 2013, 08:48oj tam malinki spoko, paluszki tez nie ma tragedii, nie przejmuj sie tak! laska wyluzuj!