Póki co dzielnie wstaję rano i ćwiczę. Dzisiaj stęskniona za biegowym treningiem (Mąż odpuścił) poszłam pobiegać. w sumie trening trwał 35 minut - 3 minutowe biegi przeplatane minutowym marszem. Jestem zadowolona ze swojej kondycji - bałam się, że po takim czasie będzie o wieeele gorzej. Zostałam rano mile zaskoczona - Mąż też się cieszy, bo na śniadanie miał świeży chleb Póki co utrzymuję poranne treningi - jutro mam zamiar poćwiczyć No more trouble zones z Jillian. Myślałam o tym, żeby ćwiczyć 5 dni w tygodniu (codziennie przed pracą), a w weekendy raczej wrzucać na luz-przez wesela często w sobotę nie mam czasu na ćwiczenia, a w niedzielę siły. Zobaczymy czy taki system zda egzamin. Jedno jest pewne poranne ćwiczenia dają mi power na cały dzień!
Mam od pewnego czasu problem z kręgosłupem. Odczuwam ból po prawej stronie odcinka lędźwiowego. Boli mnie kiedy się schylam i gdy długo siedzę. Jak stoję, chodzę, biegam czy cokolwiek innego to w ogóle tego nie odczuwam. Ulgę przynosi mi plaster rozgrzewający, ale jego działanie jest raczej doraźne. Spróbuję chyba z jakimiś lekami przeciwzapalnymi, a jak to nie pomoże to pójdę do lekarza. Kiedyś miałam już takie problemy, ale długi czas był spokój. Wynika to z niewielkiego przesunięcia się dysku i ucisku na nerw. Mam nadzieję, że tym razem też będzie to schorzenie przejściowe.
Kolejny weekend zapowiada się wyjazdowo. Wybieramy się z Mężęm do warszawy na weekend. Wynika to z tego, że mój Mąż podczas naszego urlopu widział kilka stolic europejskich, a w w swojej rodzimej stolicy jeszcze nigdy nie był W związku z tym decyzja zapadła i jedziemy. Z prognoz wynika, że szykuje się piękny weekend, więc wyjazd powinien się udać. Dodatkowo wyczytałam na stronie pałacu kultury i nauki, że uruchomili nocne wjazdy na 30 piętro, więc zobaczymy Warszawę nocą - takiej okazji jeszcze nie miałam.
grgr83
23 lipca 2013, 09:25U Warszawa nocą musi być piękna :))) Ja jak co od jutra (pierwszy dzień do pracy po urlopie) zaczynam poranne zmagania także też o 5.00 będę wstawać (mam taką nadzieję hihi)
iwidorka
23 lipca 2013, 08:58Bardzo dobre motto, też będę się nim kierowała :)
therock
22 lipca 2013, 18:55Super tak naładować się endorfinami z rana:)
Okruszek83
22 lipca 2013, 17:46Weekend zapowiada się miło. Jesteś bardzo wytrwała w postanowieniach dot ćwiczeń - super.
kompulsywne.jedzenie
22 lipca 2013, 13:00Z tym dyskiem to nie ma żartów. Mojej mamie wypadł, i do tej pory ma problemy z plecami. Ja zawsze w niedzielę (lub weekend) nie ćwiczę :) Daję odetchnąć ciału :)
ju.lia
22 lipca 2013, 11:13podziwiam ludzi, którzy rano mają energię, ja się wtedy nie nadaję do życia ;P