Objadłam się dzisiaj i jestem pełna jak świnka i jest mi bardzo bardzo źle. Płakałam, krzyczałam, odreagowywałam napięcie. Chyba przed okresem, ale jednocześnie na cały mój zrąbany los. Moja rozmowa o pracę to kolejna porażka, bo na 11.30 przyszło ze mną ponad 10 osób na rozmowę....jak i nie więcej. I ja się wkurzyłam. Wszystko to fikacja. Wykorzystują ludzi, bo wiedzą że bardzo dużo z nich szuka pracy, ale to nie oznacza, że będą naiwni-i ja taka nie jestem i nigdy nie będę! Poszłam porozmawiać z tym łepkiem i mu powiedziałam, że są niewiarygodni, że mają świadomość że bardzo dużo ludzi szuka pracy i to wykorzystują szukając głupców. Że zapraszając na rozmowę na jedną godzinę tyle osób, sprawiają że nikt nie jest do niech przekonany. Powiedziałam, że nie jestem zainteresowana tą pracą i powiedziałam: przepraszam i wyszłam. A na początek poprosiłam, żeby mi powiedział czym się zajmuje ta firma. I to jakiś handlowców szukają, neiwiadomo do czego, i 1000 zl plus premia od sprzedaży i na 3 miesiące umowa zlecenie. Gostek wyglądał jak gej i patrzyłam mu prosto w oczy i zjadałam go wzrokiem. Jestem okropna! Ale nastawiła mnie tak siedziba ich firmy, która jak dla mnie była budą oraz pani która rozdawała ankiety przed wejściem na rozmowę. Gdy zapytałam czym zajmuje się firma, to powiedziała że dowiem się na rozmowie. Nazwa firmy na ankiecie inna niż nazwa firmy, do której niby przyszłam. I powiedziałam, że skoro wypełniam ankietę z moimi danymi chciałabym wiedzieć dla jakiej firmy to robię. I weszłam bojowo nastawiona. I bojowo nastawiona wyszłam. I szłam w moich ocasach pieszo do domu i miałam dość i płakałam i się obżarłam. Nie płacze z powodu tej firmy, tylko ogólnej mojej sytuacji zyciowej, w której wszystko idzie tak opornie, nic nie idzie idealnie. Nic! A na firmy, które robią z ludzi debili tak będę reagować. Popatrzyłam na tych ludzi, którzy tam przyszli i miałam wstręt. Wielka zbieranina. Współczuje Wam wszystkim szukający pracy! Nie wiem co ze mną, ale dzisiaj mam traumę.I znowu czuję mój brzuch. I tak o to reaguje na napięcie. A moje napięcie przed okresem trwa 10 dni i sama mam siebie dosyyyyćććć! Przepraszam!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
eFFusia1964
30 września 2009, 16:16Jesteś SUPER kobietą! Z tego co piszesz to ta firma to (jak dla mnie) nieuczciwa akwizycja.Należało im się,jak nie więcej, to tyle ile usłyszeli na pewno!