Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
KOLEJNA ROZMOWA :(


Dzisiaj czuję się słaba, brak mi witamin i siły i smutna jestem. Znacie coś dobrego na poprawienie nastroju i zdobycie siły? Jakieś witaminki czy coś? Byłam dzisiaj na rozmowie i lepiej jak bym tam nie szła, bo czułam ( a moje przeczucia się sprawdzają), że nic z tego nie będzie. Specjalista ds. handlowych. Pan przywitał mnie testem na inteligencje i ja zdolna poczęłam wymyślać odpowiedzi...i poddałam się po którymś pytaniu i wymyśliłam własne wersje odpowiedzi. Bo inaczej się nie dało. Jeśli się siedzi w takich testach, to no problem. Ale zadam wam pytanie: Halinka ma trójkę dzieci. Mówi, że połowa z jej dzieci to dziewczynki. I ma rację. Jak to możliwe? Poproszę o odpowiedź, to może przy okazji zdradzę co ja napisałam. A potem otrzymałam test z angielskiego i wyszło jaka to ja jestem zdolna:((( Dlatego jest mi smutno, może nie dlateego, że zależy mi na pracy w tej firmie, ale że zależy mi na pracy w ogóle. I jeśli po studiach będę nadawać się tylko do nudnych, prostych prac, to ja dziękuje bardzo! Z drugiej trony, wiem, że studia nie mają takiego znaczenia. Mam ogólne myśli o życiu i sensie istnienia i działania...nie mam celu. Chcę pracę sensowną, która przyniesie uśmiech na mojej twarzy. Ale chcę, żeby była ona ambitna, żebym mogła powiedzieć że jestem z niej dumna. Jeśli chodzi o jedzenie to jest tak sobie. Jestem czasami głodna jak wilk, ale powstrzymuje się. Idzie mi w miarę...powoli....ale jakoś idzie. Zawsze bałam się schudnąć za dużo w zbyt krótkim czasie, bo wiedziałam, że jak zacznę znowu tyć to będę płakać. Teraz sama nie wiem co mam robić. Nie chce mi się wysyłać CV, nie chce mi się szukać pracy. Robię to codziennie od pół roku. Codziennie. Nie chce mi się pisać, bo właściwie ciągle to samo. Jestem szczęśliwa, gdy ktoś zaprasza mnie na rozmowę bo widzę chociaż jakiś odzew, ale dlaczego wszystko idzie tak opornie? Mam nadzieje, że nie ma żadnej klątwy nad naszą rodziną, bo ogólnie wszystko jakoś tak opornie idzie. Wszystko! Cieszę się, że żyje i wiem, że niektórzy zmagają się z gorszymi problemami, ale jeśli Tobie na czymś zależy i muusisz czekać na to bardzo bardzo długo....to tracisz z czasam zapał i jest ci coraz bardziej smutno. Chyba wypije kawkę to trochę odżyje. Spadam:)

  • geszer

    geszer

    28 września 2009, 14:32

    Jedno z dzieci jest adoptowane, wowczas polowa JEJ dzieci to 1 :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.