Dziś nie jest najlepiej :/
Chyba przechodzę małe załamanie. Chcę mi się płakać.
Jestem taka zła na te wszystkie babeczki co robią co chcą (leżą przed tv) i jedzą co chcą (pączki, chipsy i różne śmieci) i wyglądają super (np. MOJA SIOSTRA). A ja się muszę męczyć i nadal nie jestem zadowolona. Ehhhhh
Za chwilę wstawię sobie kawałek kurczaka i warzywka do jedzenia. Zanim się przygotuje żarełko (około 50 min) to poćwiczę. Może humor mi się poprawi...
Jestem tylko zadowolona, że w pracy miałam wycisk- no jestem nienormalna :D (ale tak, ciesze się z tego) Może niedługo ujrzę 7 z przodu :)
Ale ten humor :/ macie na to jakieś sposoby?
Mam wrażenie, że nawet mój mózg zaczyna się bronić przed dietą i nowym stylem życia...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
colorovax3
29 kwietnia 2013, 21:01daj spokoj, tez mam dosyc ..
Kokosowa4455
29 kwietnia 2013, 18:24Aż mam gęsią skórkę na samą myśl "ja z pączkiem" :D ale dziękuję za pocieszenie :*
verlassen
29 kwietnia 2013, 17:47pomeczysz sie jeszcze jakis czas a potem spelnisz marzenia. ;-) i jezeli bedziesz sie pilnowala to od czasu do czasu tez mozesz rzucic sie na kanape z paczkiem. ;-)) mowie ci bedzie dobrze. ;P