Doczekałam się. Na wadze -2kg czyli ruszyło.
Ale to tyle dobrych wieści. Jadłam dziś śmieciowe żarcie. Mało tego jestem głodna ( choć już od jakiegoś czasu nie czułam głodu.. eh.)
śniad - baton musli ( zaspałam i wzięłam to co wpadło w rękę myśląc, iż lepiej zjeść cokolwiek niż nic)
2śniad - bułka z szynką (kupna, ale mała)
obiad - kurczak z rożna
kolacja - jogobella light z musli i błonnikiem
no i spięłam dziś poślady ze szczęścia (te 2 kilosy) i poszłam na dłuugi rower. Będzie gut.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.