Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Korrida. Propozycje ćwiczeń?


"Wbiłabym sobie nóż w serce, ale najprawdopodobniej nawet nie przebiłby się przez tkankę tłuszczową, a co dopiero mówić o dosięgnięciu serca."  Gail Parent


Dzień pierwszy już za mną i czuję się wyśmienicie. Jest godzina 21:50, a ja od rana elegancko panowałam nad swoim apetytem i teraz pisząc tę notatkę jestem z siebie dumna, że dałam radę i nie rzuciłam się na jedzenie jak wygłodniała bestia. Jutro będę mogła powiedzieć, że jestem na diecie od wczoraj, a nie jak zwykle od przysłowiowego "jutra".

Moje dzisiejsze menu składało się z :

Śniadanie: 2 małe gruszki, kawa z mlekiem i słodzikiem.
Obiadu: Jajecznica z trzech jajek z cebulą, pomidor i dwie kromki pełnoziarnistego chleba.
Chyba kolacja: Garść śliwek.
W międzyczasie gorzka herbata i woda.

Nie wiem czy trochę niezbyt mało i niezbyt rzadko, ale to z powodu braku pożywienia w mojej lodówce. Jutro skoczę do sklepu po jakieś jogurty naturalne, kefiry, płatki owsiane i kaszę. Na jutrzejszy obiad planuję ugotować na parze ryż z dodatkiem sosu z kotletów sojowych. Robiłam go już kilka razy i mimo braku mięsa wychodzi przepyszny i zadowoli nawet mięsożerce. Postaram się być mniej spontaniczna w jego tworzeniu i skonstruuję jakiś przepis.

 Dzisiejszy dzień był też jak najbardziej dniem aktywnym, gdyż prężnie od samego rana brałam udział w porządkach domowych. Póki co nie rozpoczynam żadnych ćwiczeń bo lada dzień dopadną mnie Uroki Kobiecości, więc nie będzie to najlepszy czas na jakikolwiek wysiłek w moim wypadku. Może jakieś ćwiczenia rozciągające albo coś lekkiego na podłodze, pobawię się może jeszcze hantlami. Ale gdy Ciocia już odjedzie Czerwonym Polonezem biorę się ostro za aktywność. Planuję rozpoczęcie A6W, 30 minut skakania na skakance albo jazda rowerkiem stacjonarnym, ciężarki na ramiona lub zastanawiam się nad pompkami. Słyszałam, ze pompki są genialne na piersi i nadają im ładny kształt, ale nie wiem czy tak jest rzeczywiście.


Może Wy macie jakieś godne polecenia, skuteczne i sprawdzone zestawy ćwiczeń? Drogie Panie, proszę o propozycję.

Ciągle muszę wierzyć i powtarzać sobie, że mi się uda. Już nie mogę doczekać się tego aż będę chuda, szczupła smukła i niesamowicie szczęśliwa. Nie jestem zbyt brzydką dziewuchą i jak schudnę to będzie ze mnie szprycha na sto dwa. A możne o nie urodę tu chodzi tylko pewność siebie i to co się dzięki niej osiąga i jak się wtedy człowiek czuję, gdy jest pewny swej atrakcyjności.
 Oto moje wielkie marzenie, ramoneska:

Już widzę tą cudowną kurtkę na moim odchudzonym ciele. Jak opina moją wciętą talię i nie wylewają spod niej żadne boczki. Włosy opadają mi do połowy pleców. Do tego obcisłe czarne leginsy, czarny przylegający do ciała top z dekoltem, czarne wysokie szpilki i jako wisienka na torcie krwiście czerwone usta. Łuuu....ale będzie ze mnie ladacznica :D  Więc jeśli tylko będę mieć ochotę na ciąże gastronomiczną pomyśle sobie o tym i wszystko mi przejdzie.

Więc odkłądam na moją ramoneskę z eko-skóry od dziś!

  • kilostoper

    kilostoper

    3 września 2013, 22:46

    Kochana, cieszę się, że masz zapał, ale koniecznie uzupełnij braki w lodówce, bo Twój dzisiejszy obiad powinien być raczej śniadaniem:) W końcu nie chodzi o to, żebyś czuła się głodna, tylko żeby Twoje posiłki były pełnowartościowe, ale za to mało kaloryczne, co za tym idzie odchudzały Cię:) Owoce powinny być przekąską, bądź dodatkiem, a nie głównym daniem, tym bardziej śniadaniem:) wiem to z własnego doświadczenia, kiedyś też się tak odchudzałam i owszem schudłam ładnie, ale równie szybko przytyłam z nadwyżką:) więc maszeruj jutro do sklepu, jeżeli nie chcesz efektu jojo!:D powodzenia:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.