Muszę zrobić Jillian Michaels. Nie pójdę spać jeśli nie poćwiczę. Muszę poćwiczyć. Cholera jasna. Ćwicz! Ćwicz! Ćwicz! Aaaa mam takiego lenia, w dodatku okres, w dodatku upał, w dodatku bałagan w pokoju... i jeszcze miliard wymówek. Ale z drugiej strony tak okropnie wyglądam na zdjęciach, tak bardzo chcę być szczupła. Aaaa skupiać się na celach. Cele, cele... Jezu, idę ćwiczyć.
Nie myśl o tym, po prostu włącz filmik i ćwicz.
Idę.
Albo nie, wstawię jeszcze zdjęcie fajnego tyłka, który jest dzisiaj digartem dnia:
Teraz naprawdę już idę.
aleschudlas
21 lipca 2014, 23:20własnie włącz to !!
Kluski
22 lipca 2014, 05:43Włączyłam! Byłam bylam! I ćwiczyłam. :D nannaa dzięki <3
aleschudlas
22 lipca 2014, 12:14i to nam się podoba :3
NaPewnoTymRazem
21 lipca 2014, 23:04Miałam dzisiaj to samo, bo mnie wczoraj Jillian przetyrała po dywanie... Odwlekałam do ostatniego momentu, ale już po bólu:D Ćwicz, ćwicz ;) bo Jillian będzie krzyczeć ;p (po obejrzeniu chociaż jednego odcinka the Biggest Loser bardzo mnie ten tekst motywuje, bo tam wydziera się niemiłosiernie :D). Powodzenia!
Kluski
22 lipca 2014, 05:44Taak, Jillian jest najlepsza! Już drugi raz robię jej zestaw i wyzwanie trzydziestodniowe i strasznie się cieszę, już nie mogę doczekać się efektów! A Ty jaki zestaw z nią ćwiczysz? Ja robię 30 days shred, czy jakoś tak. :D
NaPewnoTymRazem
22 lipca 2014, 09:17Ja zrobiłam 30 days shred w całości, na których straciłam 2 kg. teraz robię już 4 tydzień 90 days Body Revolution i poleciało już jakieś 1,5 (średnio 0,5 kg na tydzień, z czego ja jestem zadowolona. Więcej mi nie potrzeba ;) Ale BR jest o wiele cięższe w późniejszych stadiach niż shred.