Zaczynam (a właściwie już zaczęłam) dzisiaj projekt
Boskie Ciało.
Więc: Boskie Ciało.
-jem ładnie - tzn. produkty zdrowe i nieprzetworzone (za bardzo nieprzetworzone bo tego uniknąć do końca jest bardzo trudno), odrzucam słodycze
-ćwiczę codziennie (co najmniej 5 razy w tygodniu) - naprzemiennie bieganie, aerobiki, chodakowskie itp.
-balsamuję ciało - 2 x dziennie
-ujędrniam biust - pompki, zimne prysznice, smarowanie mazidłami itp.
-nie palę petów!!! (tylko e-papierosa znowu ciągnę, a docelowo rezygnuję ze wszystkiego)
Zdałam sobie sprawę z kilku ważnych rzeczy:
1. To będzie trudne.
2. Jestem otyła. (BMI = 30,9)
3. Chcę.
Za 101 dni skończę równo 25 lat, wystartuję w biegu na 10 km i będę fajnie wyglądać. :)
szabadabada
2 czerwca 2013, 12:52Boże jesteś! :))) Punt 3 odpowiednio pielęgnowany pomoże Ci ogarnąć to wszystko. Jam z Tobą!
Bobolina
31 maja 2013, 00:18widac, ze wiesz czego chcesz i ze latwo sie nie poddasz (mam nadzieje)! bede wpadala i dopingowala, a Ty nam tu zdawaj relacje;) juz mowilam, ze "boskie ciało" wymiata;D dobra nazwa- motywujaca;]
awalyna
30 maja 2013, 21:28o jak mądrze wszystko zaplanowane, w takim razie do dzieła! ;)
Alexolaa
30 maja 2013, 21:26dobry projekt! :) pompki te pomagają?
MagiaMagia
30 maja 2013, 21:20hej, witamy ponownie a kg do zrzucania dla wszystkich tu wystarczy ;-)
JustynkaF
30 maja 2013, 21:20Hehe, pewnie bierz! Przysiady to świetna sprawa, zapełnianie kratki kreską jako "zrobione" bardzo motywuje, a do tego odczuwa się dumę :D
JustynkaF
30 maja 2013, 21:10Bardzo fajne postanowienia! Życzę wytrwałości!
olaimagda
30 maja 2013, 21:09Trzymam kciuki! W końcu każdej z nas się uda! ;D
lelilath
30 maja 2013, 21:06Powodzenia!