Miałam pisać częsciej ale nie miałam jakoś ochoty pisać co czuję Z mamą wszystko w porządku Pierwsz operacja się udała ale ma wyznaczony następny termin na 6 czerwca i jak sie nic nie zmieni to znowu jedziemy do Lublina na drugą operację
Co do wagi to było bardzo skacząco Miałam nawet 75 ale to chuśtawka nerwów i zmienny apetyt i to co straciłam szybko w świeta i po świętach odzyskałam
Na dzień dzisiejszy i tak jest zmiana od ostatniego wpisu z 77,3 na 76,9 Wiem że to niewielka zmiana ale zawsze coś i z tej nawet najmniejszej zmiany sie bardzo ciesze