No i już po świętach :)
Ale się ojadłam, o ludzie :D Miałam tylko w święta sobie pozwolić ale przed chwilą właśnie wpałaszowałam 2 drożdżówki i liona ... Tak mnie coś wzięło na słodkie.
Kurcze, cała rodzinka jak mnie zobaczyła w wielką sobotę, złapała się za głowę...Nie dali mi żyć !! "Aleś schudła" "o Boże, weź przytyj, Ty nie masz ani cycków ani bioder !" "Aż nieładnie" itp... I wiecie co ? Było mi przykro, choć się uśmiechałam. Włożyłam tyle wysiłku w treningi, dobrą dietę, i każdy mnie teraz krytykuje. Płakać mi się chce, bo ja naprawde się nie głodziłam, jem zdrowo, a nawet czasem pozwolę sobie na coś słodkiego i niezdrowego, zaczęłam jeść dużo warzyw, owoców, no same witaminy - nie, źle. Bo jak pier**lałam pączki, orzeszki, tłuste kotlety, to było dobrze ! A ja, mimo że nie byłam pulchna, czułam się źle, jakoś tak mi ciężko było, ogólnie...Chciałam sobie wyrzeźbić sylwetkę, na brzuchu już widać powoli ładne zarysy, tyłek robi się ładniejszy, nogi wysmukliły, ale NIE, oni widzą we mnie tylko chuderlaka !
Dziewczyny, teraz nie przesadzam, ale od nikogo, NIKOGO !! jeszcze nie usłyszałam "Wow, niezła robota!".... Naprawde, jedynie tutaj, na Vitalii, dopiero od Was w komentarzach mogę przeczytać te kochane słowa..gratulacje i pochwały...Nie żebym na to liczyła, czy specjalnie to robie żeby dostawać tu gratulacje. Nie. Po prostu człowiek czasami potrzebuje jakieś miłe słowko, bo wtedy taka motywacja większa, uśmiech na twarzy i lepszy humor... Dlatego zawsze dziękuje Wam w moich wpisach za te kochane komentarze, bo tylko tutaj mogę takie przeczytać...
No, ostatnio trener zauważył, bo założyłam krótszą koszulkę sportową na siłownie, powiedział "no no, już brzuszek widze ładny wyrzeźbiony". Aż sie czerwona zrobiłam :D strasznie miło mi się zrobiło, tak naprawdę potrzebowałam tych słow.
Współlokatorka Łukasza tak samo, najpierw mi powiedziała żebym więcej nie chudła, a potem Łukaszowi mówiła, żeby zabronił mi się odchudzać bo już wyglądam strasznie, i się przeraziła jak mnie zobaczyła, a kumpel pytał czy nie jestem czasem chora... Przyke dziewczyny, to jest przykre... I powiedzcie, czy w tych czasach już nie można trochę o siebie zadbać ?
Jutro idę do lekarza, gin oczywiście, bo już okres mi się spóźnia miesiąc prawie...Nie, to nie ciąża bo się badałam 2 tyg temu ale jakaś mała infekcja mnie złapała, miałam leki i teraz idę na kontrolę, no i może przepisze mi coś na wywołanie, bo wydaje mi się że przez zwiększony wysiłek fizyczny, albo przez to schudnięcie ? Mi się zatrzymał. Miałyście może tak kiedyś ?
Trzymajcie kciuki, napiszę jutro, a niebawem fotki wrzucę, tylko, wybaczcie, ale musze pierw się opalić, bo jak robię zdjęcia to świecę :D
Pozdrawiam i powodzenia ;*