Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Silka


Cześć kobietki, ja już po siłowni :)

Dziś troche na luzie, nie biegałam, nie pedałowałam tylko poszłam na 30 minutowe zajęcia "płaski brzuch" - bardzo fajne , i co najważniejsze - mordujące :) A później pilates godzinkę.

Tylko mega okropnie się wystraszyłam bo...jak opadałam na matę, robiąc brzuszki i inne ćwiczenia, po pierwsze dostawałam skurczy mięśni prostych, a po drugie..bolała mnie ta rana na plecach.. Robiłam co mogłam żeby tylko nie uderzać plecami i matę, ale nie dało sie... Ta ranka dość duża jest bo ma 6,5 cm, i chyba na razie dam sobie spokój :< Szkoda bo bardzo mi się te ćwiczenia spodobały ale też boję się o tą ranę, no już prawie to blizna ale jednak czerwona szrama dalej i mama stwierdziła że rozognione to mam, czerwone bardziej i aż pobladłam.
Dziewczyny ja nie wiem :<

Nie wiem co jeszcze napisać. Nie poddaję się, ćwiczę sobie. Musze zacząć jeść marchewki bo na twarzy widać tylko moje oczy, czasem czarne, jak pomaluję. Na zdjęciu z domówki wyszłam jak trup.

Wszyscy mi każą jeść, bo jestem blada i wszyscy dookoła twierdzą że nic nie jem pewnie. Ja im ciągle powtarzałam, że jem, ale już nie powtarzam tylko milczę bo już mnie to męczy. I wkur*** że ktoś wie lepiej ode mnie !! Przecież jem, śniadanie to podstawa, potem II śniadanie, obiadek, kolację, często nikogo w domu nie ma, rodzice w pracy więc nie widzą ! A że jestem blada to wina krążenia po prostu, mam zimne stópki i dłonie. Zawsze. No i oni myślą że jak zacznę więcej jeść to nabiore "kolorków". Taaa, jak przyszły "kolorki" to przyszło wraz z nimi 5 kilo. Dzięki. Wole być szczuplejsza, zmieścić się w rozmiar M i być trupioblada, niż wciskać się w XL (co niestety było) a mieć okrągłą i czewoną twarz ;/

Lece kobietki, trzymam za Was kciuki zawsze, czytam mnóstwo pamiętników i każda w Was jest dla mnie motywacją, nie poddajemy sie ! ;*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.