Dzieki Vitalijki za przemiłe wpisy! Sprawilyscie, ze jeszcze bardziej cieszę sie z wyniku :)))) mordka mi sie śmieje <3
Dzis znów wskrobalam sie na wagę... Wiem wiem, co za dużo to niezdrowo ;)
No ale nie mogłam sie oprzeć... Mam lekka fobie chyba na tym punkcie ;) koniec, od dzis ważenie co tydzień a nie codziennie ;)
No i nie mogłam uwierzyć znów... 68,6!
Czyli od zeszłego tygodnia 1,1 kg, ale to chyba nie za dużo, nie?
A i jeszcze dzis przymierzylam spódnice, która w zeszłym roku kupiłam trochę na wyrost... Musiałam zakładać ja przez głowę i trochę sie w niej nie dopinalam... Dzis weszła przepięknie od dołu i dopielam sie i absolutnie nic sie nawet nie marszczy ;)
Kurczę, ale jestem super szczęśliwa... Dzis jeszcze pójdę trochę pobiegać, żeby nie tracić formy podczas przestoju w treningach (w przyszłym tygodniu najważniejszy egzamin w mojej zawodowej karierze, wiec zawiesiłam treningi na dwa tygodnie) :)) jest moc!!!
elkada
16 maja 2014, 22:21Duży spadek-gratuluję.U mnie jutro dzień prawdy,ostatnio jakoś tempo zwolniło,że aż się boję jutrzejszego ważenia.Pogoda nie sprzyja-jestem ciepłolubna.
agulina30
14 marca 2014, 18:161,1 kg spadku to wg mnie dużo. pamiętajmy, że im więcej kilogramów zrzucimy, tym wolniej kolejne spadają! :( powodzenia!
333kociaczek333
14 marca 2014, 10:55Ja też mam manię codziennego ważenie się i to nie jest dobre. Zaczynam z tym walczyć :). Powodzenia
Pinkaaaaa
14 marca 2014, 10:55Ja też bym chciała tyle zobaczyć :) do tej pory ważyłam się codziennie ale teraz postanowiłam sobie, że co wtorek:) ostatnio było 69,7 kg:) ciekawe co będzie w ten wtorek:) Mam nadzieję, ze 68 z groszami:)
agulina30
14 marca 2014, 10:42ależ takie rzeczy cieszą i motywują! gratulacje!
Angela104
14 marca 2014, 10:35świetnie !! gratulacje :)no waż się co tydzień a nie codziennie ;P