Och tak, oby więcej było takich dni. Najpierw świetna atmosfera w szkole, później przejażdżka na rowerze ze znajomymi, a temu wszystkiemu towarzyszyła piękna pogoda. Odwiedziła mnie 5-letnia kuzynka, co trochę zepsuło moje plany- miałam zrobić sobie trening, ale przełożyłam go na później. Tak bardzo chciałam poćwiczyć sobie z Mel B i Tiffany, ale oczywiście żaden filmik nie chciał się ładować, więc postanowiłam się nie zrażać i wskoczyłam na orbitreka. Po 40 minutach byłam cała zlana potem. Nogi owinęłam folią spożywczą, to daje naprawdę świetny efekt. Później masaż ud bańką chińską. Po 10 min na nogę. Nie miałam czasu na dłużej.
Jutro kartkówka z chemii. Prawie się nie uczyłam. Nie mogę dostać złej oceny, to by zepsuło moją 5 na koniec. Ale to ostatnia lekcja, więc zdążę się nauczyć :)