Cześć:)
1 września-dla uczniów dzień rozpoczęcia szkoły dla mnie dzień rozpoczęcia diety i regularnych ćwiczeń!
Obecnie warzę ok. 62 kg, mój cel to 55 kg. Chodź nie tyle o wagę mi chodzi co o sylwetkę.
Ktoś powie, 7 kg… tyle potrafi zrzucić każdy. I w tym tkwi szkopuł…. Mam wrażenie że jest mi trudniej zrzucić te 7 kg niż niektórym 20 czy 30.
Po prostu tłuszczyk bardzo polubił moje ciało i nie chce się z niego wyprowadzić!
Ale ja go skutecznie przepędzę! W weekend zrobiłam tygodniowy jadłospis (wykluczający słodycze) który opiera się głownie na ogólnie znanej zasadzie MŻ :)
Słodyczy w domu „0”- w myśl wyzwania „wrzesień bez słodyczy”
Musi być dobrze :)
Mam nadzieję że znajdę tu jakieś przyjazne duszyczki, które poklepią mnie po plecach i będą mogły powiedzieć tylko tak dalej, damy radę.
Wytrwałości życzę sobie i Wam!
ksiezniczka
1 września 2014, 19:04Jej ja nawet nie śmiem śnić o 62kg, a mamy taki sam wzrost i mnie podłamałaś, że przy naszym wzroście ta waga źle wygląda. Nawet nie umiem sobie wyobrazić że na wadze można zobaczyć 55kg, to dla mnie czysta abstrakcja. Powodzenia
Klaudekwalczy
1 września 2014, 20:46No widzisz... to chyba też kwestia samoakceptacji... Po prostu nie podoba mi się to co widzę w lustrze :( -> Trzęsącą się galaretę.
Efkakonewka
1 września 2014, 11:41Ach....poklepuję Cię po ramieniu, trzymaj się!
Efkakonewka
1 września 2014, 12:19U mnie to niestety bardziej przewlekłe niż przeziębienie:(
Efkakonewka
1 września 2014, 11:41Mam to samo, teraz zostało mi 4,5 do końca i wiem, że to będzie mordęga...tym bardziej, że z powodu choroby nie mogę ćwiczyć:(
Klaudekwalczy
1 września 2014, 11:48Dzięki! Damy radę :) Ja również trzymam kciuki za Ciebie! No i za przepędzenie choróbska :) Chodź teraz dopiero zaczyna się czas, przeziębień...