Ciężki dzień dzisiaj... Nie z dietą, tylko ze szkołą... Ale szkoda gadać, jeszcze tylko 1 dzień wytrzymać tam i będę mogła odpocząć.
7.00: jajecznica z 2 jaj (180) na margarynie (50) z 3pl polędwicy (30) i ketchupem (50) + 4 marchewki (80) = 390kcal
<jedna marchewka zjedzona>
9.40: jabłko = 100kcal
11.30: jabłko = 100kcal
16.00: jogurt malinowy (130) + 1,5szkl płatków kukurydzianych (180) + jabłko (100) + pomarańcza (80) = 490kcal
~~1080kcal
*2 lekcje lekkiego dosyć w-fu
Dzisiaj normalnie słodycze na każdym kroku. W szkole urodziny koleżanki, no to murzynek! A co, wyglądał cudnie, ale nie zjadłam. Potem w domu - rodzice kupują moje ulubione wafelki orzechowe, a co! Ale nie, też nie wzięłam, ani jednego. No cóż czekam na ten dzień aż w końcu będę z siebie zadowolona i bez żadnych wyrzutów sumienia zjem to, na co będę miała ochotę.
Do jutra. :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ihatemyself3
27 marca 2013, 06:40Ooo, znam dobrze ten ból. Zawsze, ale to zawsze przed świętami COŚ. :/ No cóż, dasz radę, bo jak nie Ty to kto?! :) Gratulacje, że się nie skusiłaś się na słodkie, omnomnom. ;) Chylę czoło. :)
mrnmlka
26 marca 2013, 22:04I tak trzymać! Silna wola i samozaparcie to podstawa :) Ja w liceum też mam problemy, a w gimnazjum miałam średnią 5,2, więc przeskok jest naprawdę duży... No ale tak to już jest ;) "zdolna, ale leniwa" ;D Trzymam kciuki :) :*
Mickaaa
26 marca 2013, 21:25Gratulacje , że umiesz odnawiać . Aby tak dalej . :)
Dio66
26 marca 2013, 17:00Widzę, że nie tylko ja miałam dzisiaj ciężki dzień w szkole :/ Trzymaj się! wiesz, ja w gimnazjum też miałam wyścig szczurów, więc myślałam, że w LO dam sobie radę, ale tego, co tam jest się nie spodziewałam. Ale takie są skutki chęci ukończenia najlepszego LO w województwie :(