Witajcie Vitalijki:) Te z Was które są zainteresowane tylko zdjęciami zapraszam jutro lub pojutrze-dzisiaj tylko opis bo muszę wybrać z 2 tys zdjęć kilkanaście i pomniejszyć żeby je tu wrzucić dla Was;) Zaraz zacznę czytać Wasze wpisy ale wybaczcie że tylko po ostatnim bo fizycznie nie dam rady-myślę że mnie zrozumiecie:) Do jutra powinnam już się uporać z Wami wszystkimi:)
Gdybym miała wybrać miesiąc na Chorwacji czy Węgrach a tydzień na Majorce wybieram bez chwili namysłu MAJORKĘ! Trafiliśmy na bardzo czysty hotel z wspaniałą i przyjazną obsługą oraz rewelacyjnym jedzeniem. Co ciekawe jadłam ile tylko zmieściłam a przytyłam tylko pół kilograma-pewnie duża ilość tańca i zwiedzania:) Animatorzy dbali o atrakcje dla gości zżyliśmy się z nimi tak że mieliśmy łzy w oczach jak się żegnaliśmy. Był nocny klub w naszym hotelu gdzie co wieczór były imprezy i występy np profesjonalne grupy cyrkowe, taneczne, tresowane papugi , była tez impreza nad basenem tzw White Party przyjechał znany DJ ze stolicy Palma de Mallorka no i wszyscy ubrani na biało tańczyli sobie:) Jedyny minus tej imprezy to ze były tancerki w skąpych strojach-ale miały krótkie występy i tylko do północy;) Słowak który był tam najpopularniejszym z animatorów jak się potem okazało dobrze gadał po polsku i w tym języku śmiało porozumiewaliśmy się z nim:) Każdy kto znał jakieś polskie słówka z obsługi starał się mówić do nas w naszym języku co było bardzo miłe:) Zaliczyliśmy rejs statkiem wokół wyspy-bajeczne widoki po prostu... Zwiedziliśmy okoliczne miasteczka oraz Katmandu-dom nowoczesnych technologii mnóstwo śmiechu, zabawy i dużo zaskakujących zjawisk... Mogła bym opisywać w nieskończoność zabawne historie, o tym jak Hiszpanie mnie zaczepiali i próbowali poderwać, jak dostaliśmy owacje na wieczorku tańca latino ( nie wiedziałam że w moim mężu drzemie taka bestia:)) ale opisywanie tych wszystkich historii zajęło by za dużo miejsca i czasu a i tak nie udało by mi się odtworzyć magii tych chwil to trzeba przeżyć, krótko mówiąc to był najpiękniejszy tydzień w moim życiu a zleciał jak jeden dzień:) Na koniec na lotnisku w Hiszpanii spotkaliśmy się z jednym z członków kabaretu Łowcy.B :) Też się bawił z żoną na Majorce i chciał się z nami zabrać w stronę Katowic niestety my mieliśmy już nocleg na lotnisku;)
A piosenką która stałą się dla nas symbolem tych wakacji jest ta :
http://www.youtube.com/watch?v=6BTjG-dhf5s
Jutro lub pojutrze będą zdjęcia
BUZIAKI:*
baskowaa
3 września 2013, 16:48Kizia to super, że wyjazd był tak udany :) lecę oglądać zdjęcia ;p
krcw
21 sierpnia 2013, 19:06no tydzień niezapomniany:D pokaż zdjęcia bo padniemy tutaj z ciekawości !!!:D
agapoziomka
21 sierpnia 2013, 15:34Czekamy na zdjęcia :)
MajowaStokrotka
21 sierpnia 2013, 15:02Cieszę się, że spędziłaś niesamowity tydzień:)
5kgw2ms
21 sierpnia 2013, 14:53oj super!!! czekam na zdj:0 pozdrawiam:)
Naaii
21 sierpnia 2013, 14:44Ajj.. pozazdrościć tylko.. :)) Najważniejsze, że szczęśliwi wróciliście cało do domku Słoneczko! Witaj znów! :)
miluszkaa
21 sierpnia 2013, 14:02zapachniało wakacjami... zazdroszczę! :-)
MyWorldAndMe
21 sierpnia 2013, 12:42jejku Kochana czytałam wszystko z zapartym tchem!ojjj!cudownie!naprawdę z tego co się dało wyczuć z czytanego tekstu bawiliście się niesamowicie a pewnie to słowo i tak nie oddaje tego jak tam było!czekam z niecierpliwością na zdjęcia!!!buuuuziaczki i cieszę się,że jesteś!:):*
Blama
21 sierpnia 2013, 12:25ale cudownie Kochana, strasznie się cieszę, że wakacje się udały!! :)) :*
basiaaak
21 sierpnia 2013, 12:19Cieszę się, że wakacje się udały :)))) Czekam z niecierpliwością na fotki :)))