Chudzinki dzisiaj nie będzie ani motywacyjnie ani po kiziowemu. Dzisiaj będę się żalić. Otóż od kilku dni mam problemy z sercem. Mam pewne podejrzenia skąd to się wzięło otóż od 3 tygodni nie zażywam leków (które powinno się odstawiać stopniowo-nie celowo to było tylko w tym pędzie życia zapominałam!) Mam arytmię, czuję jak mi bije serce , czuję jakieś dodatkowe uderzenia drgania i przytykania (po laicku tłumacząc) W poniedziałek wybieram się prywatnie na echo serca bo martwię się bardzo czy tym odstawieniem nie zniszczyłam sobie serca! (głupia kizia! wszystko ważniejsze niż ja sama)
Żeby tego było mało czekam na @ która ma 10 dni spóźnienia (oj oj nie dobrze) i nerwy mi puszczają.
Zawiodłam się bardzo na mężu. Na tę imprezę gdzie miałam "zaznaczać teren" nie pojechałam przez to serce, a potem GŁUPIA zapytałam czego nigdy nie robię bo wolę nie wiedzieć wg zasady czego oczy nie widza tego sercu nie żal czy były jakieś zdzirki a ON JESZCZE GŁUPSZY odpowiedział mi prawdę:( Którą nie koniecznie chciałam usłyszeć...Na drugi dzień zamiast zostać ze mną bo się martwiłam tymi dolegliwościami pojechał na jakiś turniej BO OBIECAŁ a co z tym co mnie obiecywał na ślubnym kobiercu?! na dobre i złe w zdrowiu i w chorobie? Przywiózł mi witaminy (manez-potas że niby może od tego te łomoty w klatce) i zarobione pieniądze z imprezy (na zakupy) i myśli że tym mnie zadowoli. Kiedy ja potrzebowałam jego obecności! No i kazałam mu się wynosić, wyrzuciłam go i trzasnęłam mu przed nosem drzwiami:( było źle , cały dzień przepłakałam. Już jest ok ale mam nadal do niego żal, on się chyba nigdy nie zmieni i jeśli sytuacja nie będzie na prawdę podbramkowa nie będzie umiał postawić mnie przed sobą...:( Cóż jesteśmy jedynakami i każdemu z nas wydaje się że jego potrzeby są najważniejsze. Wiedziałam na co się piszę , podjęłam to ryzyko . To tak jak z alkoholikiem-kobieta myśli po ślubie się zmieni, tymczasem po ślubie jest jeszcze gorzej...
Wczoraj z tych nerwów zjadłam na kolację czekoladę , ale waga bez zmian bo było wliczone w bilans kaloryczny całego dnia. Nie ćwiczę od dwóch dni przez to serce i mam wyrzuty sumienia bo chciałam działać na 100 % a nie mogę:( Po 5 dniach ćwiczeń i diety już widzę pierwsze efekty-linia biodra ładnie się zaostrzyła i brzuch mniejszy a teraz taki przestój cóż za strata czasu:( No ale zdrowie ważniejsze-muszę się najpierw dowiedzieć co się dzieje i czy mogę trenować.
Tyle na dzisiaj zbieram się na obiad do teściów.
Buziaki Chudzinki moje:*
krcw
3 czerwca 2013, 14:45dzięki:):*
pauvrette
3 czerwca 2013, 13:12Kiziu przepraszam Cię, ale będę obiektywna. Naprawdę nie masz powodów by być tak zazdrosną. Napisałaś, że nawet powiedział prawdę, że były tam jakieś ładne dziewczyny. Naprawdę wolałabyś żeby zawsze Cię okłamywał, że nie było? Kochana przecież to facet, ma oczy. Oni już tacy są, ale od patrzenia do czynów a tym bardziej zdrady jest ogromna przepaść! Musisz troszeczkę odpuścić bo inaczej zwariujesz. Kochasz go, on Ciebie i to się liczy. To Ty jesteś jego żoną a to, że mówi prawdę to świadczy o nim bardzo dobrze, bo to znaczy, że nie ma nic do ukrycia a już tym bardziej nie ma opcji żeby robił coś złego. Głowa do góry Kochana "Złośnico" :* ...i zrób koniecznie badania i napisz mi co wykazały, bardzo Cię proszę! Buziaki :*
basiaaak
3 czerwca 2013, 12:50Zrobiłaś ECHO? Jakie wyniki? Z facetami tak to już jest... :( to inna rasa... Dużo zdrówka życzę
rossinka
3 czerwca 2013, 11:27Kiziu kłótnie się zdarzają i będą się zdarzać nie ma co ukrywać a facetowi trzeba kawę na ławę bo inaczej się nie domyślą o co nam chodzi.. jak już ochłoniesz to powiedz mu co sprawiło ci przykrość. Pracę ma jaką ma no i zdzirki zawsze będą a że nie ma miłości bez zazdrości Ty będziesz zawsze nieco zazdrosna o to ale .. on kocha CIEBIE! I żadne zdzirki nie niech nie będą ci straszne :) Mam nadzieję, że już jest między Wami ok. Jesteś przed okresem i przez stres @ się spóźnia jeszcze bardziej do tego problemy z serduchem, kurcze niedobrze, że te leki tak poszły w odstawkę :( mam nadzieję, że lekarz szybko pomoże!
Blama
2 czerwca 2013, 23:08Kochana pomyśl przede wszystkim o sobie teraz i o zdrowiu :* a co do kłótni to wiesz faceci nie zawsze się domyślają o co nam chodzi :))mam nadzieję że już wszystko dobrze i przytulacie się teraz:)
kasiolekkk
2 czerwca 2013, 22:22koniecznie odstaw zazdrość na bok i zadbaj o zdrowie kochana;) to przeciez najważniejsze;) trzymaj się ;*
MajowaStokrotka
2 czerwca 2013, 19:09Musisz teraz zadbać o zdrowie.Mam nadzieję, ze to nic poważnego.A co do męża...JEśli sam nie będzie chciał się zmienić, na nic Twoje żale i złość...Wiem coś o tym...
Veleno
2 czerwca 2013, 16:33Chce wiedzieć że wszystko jest dobrze z serduchem.. i z mężem,.. zdrowie psychiczne i fizyczne jest najwazniejsze... koniecznie lekarz i koniecznie bez emocji rozmowa z mężem,.. nie możesz się wpędzać w takie stany emocjonalne, przy Twoim serduszku to NIEDOZWOLONE a dla męża reprymenda., masz racje pieniażki itd to nie wszystko a komentarz odnoscnie zdzirek mogł też sobie darować... ale stało się ... rozlane mleko trzeba teraz powycierać... nie ma lekko... Jestem z Tobą... daj znać jak Serduszko :)
MyWorldAndMe
2 czerwca 2013, 14:15buuuu napisałam Ci taki długi komentarz i w ogóle przejmujący i taki monolog i mi skasowało dupa jedna wielka no!Kochanie wszystko będzie dobrze(choć wiem,że brzmi to banalnie)...mam nadzieję,że z serduchem bedzie dobrze,choć Ty jako pielęgniarka powinnaś pamiętać o braniu leków a tu takie coś-na dupkę powinnaś dostać naprawdę!a co do męża,no zadziałała tu zazdrość,ale przecież zazdrość świadczy o uczuciu!inaczej przecież po co wiązać się z kimś na dobre i na złe jak nie ma silnego uczucia?tylko u Ciebie ten twój mąż zdecydowanie powinien popracować nad tyme na złe,bo nieładnie nieładnie... Kochana buziam i ściskam Ciebie bardzo mocno!:*
chcebycpieknaaaa
2 czerwca 2013, 12:57ja też mam arytmię... koniecznie wybierz się na to echo serca! i przystopuj, uspokój się i zajmij się sobą. zdrowie jest najważniejsze. a mężowi przejdzie, przecież się kochacie i to jest najwazniejsze, facet zawsze mięknie przy kobiecie.
zemra79
2 czerwca 2013, 12:42kochana ty w koncu musisz mu troche odpuscic - mam na mysli te zdzirki i zaznaczanie terenu. mam nadzieje ze z tej zazdrosci kiedys wyrosniesz. przeciez on taka ma prace, gra na zabawach, pelno tam zdzirek ale przeciez wybral CIEBIE I TYLKO CIEBIE. Mam nadzieje ze kiedys dotrze to do ciebie ze on na prawde CIE KOCHA!!!!!!!!!!! mam nadzieje ze z serduchem bedzie wszystko ok
schocolate
2 czerwca 2013, 12:31Kizia zdrowie zawsze powinno być na 1 miejscu, więc ćwiczeniami się nie martw.... arytmia to nie przelewki, a poważna choroba i musisz na siebie uważać... w przypadku, gdy oboje jesteście jedynakami to faktycznie może być różnie..., ale właśnie ktoś z Was musi iśc na kompromis, .. tak jak mówisz, wiedziałaś, ze On taki jest i On wiedział, ze Ty jesteś, jaka jestes :) musicie jakoś żyć ze sobą :D
agapoziomka
2 czerwca 2013, 11:37Przesadziłaś moim zdaniem i to bardzo z mężem. Nie potrafimy doceniać tego co mamy dopóki tego nie stracimy lub mamy okazje porównać z czymś innym.Moja koleżanka ma męża który uczy w-fu w szkole w domu jest już o 11, 12 w południe, ona pracuje do 15. I po powrocie d domu bierze się za gotowanie, sprzątanie mimo że mąż jest duzo wcześniej. Powiedział że nie będzie tego robić bo to babskie sprawy. I ty mówisz że twój mąż cię nie szanuje. Małżeństwo to kompromisy nigdy nie może być tak jak tylko ty chcesz, zawsze trzeba spotkać się w połowie drogi. Z tego co nie raz pisałas o swoim mężu uważam że masz duże szczęścia że spotkałaś takiego faceta. A takim swoim zachowaniem, wyrzucaniem za drzwi(!) tylko pchasz go w stronę tych dziewczyn o które jesteś tak zazdrosna. Zastanów się nad tym wszystkim
gutek7
2 czerwca 2013, 11:35nie ćwicz nim nie pójdziesz do lekarza, a mężem się nie mart, nie ucieknie, rozprawisz się z nim w jego stylu i kiedyś zrozumie
myzonea
2 czerwca 2013, 11:33nie martw się na pewno wszystko się ułoży, zadbaj o Siebie,Swoje zdrowie i o małżeństwo nie myśl o przestoju najważniejsze jest zdrowie, a cel z pewnością osiągniesz nieważne czy tydzień wcześniej czy później ale przynajmniej zdrowa :)
OpuncjaWBluszczu.
2 czerwca 2013, 11:33Trzymam kciuki za twoje zdrowie i za to, żeby z mężem sie ułozyło:*
apssik
2 czerwca 2013, 11:18przykro mi ze z mezem sie nie uklada, i mam nadzieje ze z serduchem bedzie wszystko ok jednak... takie przerywanie lekow powinno sie konsultowac z lekarzem, jak moglas zapominac przez 3 tyg o swoim sercu?
krcw
2 czerwca 2013, 11:14mam nadzieję że ze zdrowiem jednak wszystko będzie dobrze:*
ewelina18115
2 czerwca 2013, 11:08ojej moja ty kochana wszystko będzie dobrze nie zamartwiaj się :)