Hej Chudzinki, chciałam się z wami podzielić tym co u mnie nowego poza ciuchami które mogłyście oglądać w poprzednim wpisie...
No więc już czwarty dzień z rzędu ćwiczę dietkuję i czuję się z tym świetnie:) Waga spadła z 54,3 do 51,5 kg i od 2 dni się taka utrzymuje. Mam nadzieję że po dzisiejszych ćwiczeniach gdzie dałam sobie w kość a wieczorem planuję jeszcze rower ruszy dalej w dół:) Brzuch się zrobił dużo mniejszy a we mnie jest dużo siły i nadziei na to ze mi się uda wrócić do dawnej wagi:) teraz może wyjaśnię tytuł ....
Mieliśmy zarezerwowany domek na dwa dni piątek-sobota w Gródku nad Dunajcem-blisko bo zaledwie 100 km od naszego miasteczka , bardzo ładna miejscowość no i...teściu trafił dzisiaj do szpitala, zasłabł. No więc nasze plany jak zwykle poszły się.....:/
akurat teraz kiedy wzięłam wolne:( No cóż , odwołałam rezerwację i weekend majowy spędzimy przy szpitalnym łóżku. Sytuacja opanowana ale szereg badań przed teściem. W sumie pewnie nie wiele tracimy bo pogoda nie rozpieszcza i nie zachęca do wycieczek ale oddychnęli byśmy innym powietrzem SAMI a nie wiecznie z mamą i tatą na karku:/ Cóż tyle na dzisiaj pewnie. Udanego weekendu i nie grzeszcie za bardzo-przecież chcecie być szczupłe tego lata:)
BUZIAKI:*
sylwia26g
6 maja 2013, 07:33dziękuje bardzo:0 będę walczyć razem z Tobą o wymarzoną sylwetkę;) bo tez mi waga w gore poszła:) mam nadzieje, że teściu szybko wróci do zdrowia! Skąd ja znam nierealizowanie się planów? ja mam dokładnie to samo, tylko coś zaplanujemy, to albo pogoda, albo auto, albo coś wypadnie, więc lepiej nic nie planować:) tyle, że my kobiety bardzo to lubimy:)
MyWorldAndMe
5 maja 2013, 18:48Kochana mam nadzieję,że wszystko tak pozytywnie się poukładało!:***
pauvrette
4 maja 2013, 16:27Wiedziałam, wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć! Jesteś niesamowita, ale w sumie to nic nowego, od dawna to wiedziałam. Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję!
chcebycpieknaaaa
3 maja 2013, 12:55Dobrze, że waga spada! ;*
rossinka
3 maja 2013, 11:20Co się odwlecze to nie uciecze Kiziu, widocznie tak miało być a Wy odbijecie sobie chwile sam na sam :) Tak to już jest człowiek planuje Pan Bóg krzyżuje ;) Oby teściowi nic poważnego nie dolegało, mimo wszystko miłego weekendu :)
iness7776
3 maja 2013, 11:13Ech, czasami zdarzają się takie sytuacje. I wtedy trzeba być blisko przy rodzinie ;) dobra z Ciebie synowa. Macie przed sobą jeszcze całe wakacje, więc można coś fajnego zaplanować. A pod koniec maja kolejny weekend, więc może wtedy... :)
Tysiia
2 maja 2013, 22:16straszne sytuacja, ale jednak mówi się, że zdrowie najbliższych najważniejsze....odbijecie sobie Kochani miejmy nadzieję następnym razem :* :-)))))
Paprotkaaaa
2 maja 2013, 21:57faktycznie nie fajna sytuacja, ale jeszcze sobie odbijecie, macie przeciez cale zycie :)
slooneckoo
2 maja 2013, 20:25oj i ja muszę chyba rzeczywiście wrócić do ćwiczeń a napewno będzie lepiej :) przykra sprawa z tym teściem no cóż zdrowia życzę!
paulakroliczek69
2 maja 2013, 20:25Oj kochana wspólczuję. Strsznie cięzko jest jak bliska osoba choruje. :/ Teraz musicie dać mu jak najwięcej wsparcia. To jest najwazniejsze. taki weekend mozecie zrobić kiedyś indziej
basiaaak
2 maja 2013, 19:24Wczoraj jadąc w Pieniny przejeżdżałam przez Gródek :) I byłam tam na kolonii ze sto lat temu ;) Wczoraj pogoda była piękna dziś troszkę nas zmoczyło na Trzech Koronach. Szkoda, że Wam wyjazd nie wypalił :( ale nadrobicie już niedługo :)
schocolate
2 maja 2013, 16:16No fakt, nieciekawa sytuacja, ale rodzice są najważniejsi i ich zdrowie, a wy zdążycie jeszcze nie raz pooddychać świeżym powietrzem :)
juliette22
2 maja 2013, 16:14Teraz jak się pracuje tym bardziej docenia się czas wolny tym bardziej spędzony we dwoje, szkoda że tak wyszło, ale sama chyba najlepiej wiesz, że zdrowie jest najważniejsze jak tego nie będzie to nic sie nie układa. Mam nadzieję że juz nie długo nadarzy się okazja na wypoczynek we dwoje;) tym bardziej, ze pogoda rzeczywoscie nie dopisuje tym bardziej nie ma czego żałować;)
Veleno
2 maja 2013, 16:03Zdrowie najważniejsze... czasami tak się krzyżują plany..eh., ale co sie odwlecze... :) cieszę sie że wróciłaś na tory.... :))))))) Jestem z Tobą .
Blama
2 maja 2013, 15:31oj to nie fajnie... ja na jutro zaplanowałam góry ale chyba mój M o tym zapomniał, bo dziś oznajmił że chce jutro jechać kupować auto... także miło.. zdrowia dla teścia!!
dagma
2 maja 2013, 15:14Czasami tak bywa , że plany nasze ulegają zmianom. Najważnejsze żeby teść wyzdrowiał, a wtedy pomysl ile jeszcze takich wyjazdów przed Wami. Miłego dnia :)
Windsong
2 maja 2013, 14:34Ech, faktycznie nie ciekawie. Siła wyższa, najważniejsze, żeby Teść, szybko powrócił do zdrowia. Mimo wszystko, miłego dnia :)