Cholera....czekam na @ i nie wiem czy to jej zasługa ale wczoraj wieczorem popełniłam same największe zbrodnie...wymieszałam na kupę skrzydełka, bułkę z pasztetem, owoce , czekoladę:(((( Aż mnie brzuch rozbolał, a jaki wielki się zrobił buuu. Dzisiaj wybieramy się na DANCING (uwielbiam tańczyć w parze!) więc może trochę spalę Wczoraj teściowa mnie tak
Zaczynam od jutra (ale tym razem na pewno!)
Na początek zmniejszam porcje bo są za duże.
WODA muszę pić między posiłkami więcej!
Słodycze-jak im się oprzeć-najlepiej nie próbować bo potem ciągnie do nich jak cholera!
Ruch codziennie po pracy na rower i serial żeby mi się nie znudziło po 10 minutach.
Po rowerze podłogowce, a po nich kąpiel pilling i/lub balsam.
TAK MUSI BYĆ jeśli chcę być z siebie dumna latem!
Dawno nie wstawiałam nutek, Nati coś dla Ciebie mam nadzieję:)
http://www.youtube.com/watch?v=DIYEISTNQT0
Poczytam Was wieczorkiem bo idziemy właśnie w odwiedziny;)
MIŁEGO DNIA CHUDZINKI:*
Madzik2244
14 stycznia 2013, 20:43hehe ja duuzo pisze naprawde baardzo dużoo;))
RedTea
14 stycznia 2013, 20:17a co do diety to ja tez tak mam, albo wszystko albo nic :P
RedTea
14 stycznia 2013, 20:16szukam szukam szukam i co? znajomosci sie licza ... ale wierze, ze sie uda :)
Rubiaa
14 stycznia 2013, 14:00Ugh... teściowe chyba mają teraz jakiś okres wkurzania synowych ... Nie martw się Kochana , ja też wczoraj popłynęłam , przy kanapkach z białego pieczywa , cukierkach o smaku batoników (mars , sinckers , twix) i przy krakersach :D ekstra normalnie :P I u mnie niestety tak samo - wpadam w wir jedzenia i dopóki nie powiem sobie całkowicie STOP to nic nie działa :) Buziak ;*
Tysiia
14 stycznia 2013, 13:23Kizia bierz się w garść!!!! na Majorce musisz zachwycać ;p chociaż jak dla mnie i tak jest super:-)
MyWorldAndMe
14 stycznia 2013, 12:05ja też Ci dziś Kochana nutkę wstawię;)ajć a Twoja mi się strasznie podoba!!!:)))normalnie zapomniałam już jakich perełek się od Ciebie nazdobywałam Aniołku;)Kochanie nie smutaj mi tutaj z powodu teściów^^oni tak już mają:D a co do dietki Kochana Ty jak się zepniesz to wszystko potrafisz!wierzę w Ciebie wiesz o tym!:):*
krcw
13 stycznia 2013, 22:18są takie tabletki ziołowe podobno łagodzą PMS, może pomogłyby Ci na skoki apetytu przed okresem. Ja osobiście ich nie próbowałam bo przy anty tego zupełnie nie mam i czuję się wolna jak nigdy! Zero skoków nastrojów spowodowanych hormonami czy jakichś zachcianek żywieniowych. Tylko gdy jestem bardzo głodna to mam ochotę na słodycze ale to dlatego że mi cukier spada na co dzień jest ok
adolfa
13 stycznia 2013, 21:48Dasz radę:) Ja też wyobrażam sobie, jak będę wyglądać w wakacje ;)
Katerinka91
13 stycznia 2013, 20:23Ahh ten okres... Dlaczego my kobiety mamy ze wszystkim pod górkę :/ ja nie wiem... mnie też dopadł syndrom "jedno ciasteczko, więc dlaczego nie drugie..." Ale KONIEC! Trzeba wziąć się w garść! Damy radę Kochana zobaczysz! A teściową się nie przejmuj, grunt do pozytywne myślenie i nie zaprzątanie sobie głowy sprawami, które nie są tego warte a przy tym psuć sobie dzień. Głowa do góry! ;)
Madzik2244
13 stycznia 2013, 20:03mam to samo wszytsko albo nicc;))
baskowaa
13 stycznia 2013, 19:31No ja też muszę się zacząć pilnować na 100 % bo też nie wychodzi mi tylko jak trochę dbam. Musi nam się udać :D
ines500
13 stycznia 2013, 18:53@ to największa zmora odchudzania :(
Windsong
13 stycznia 2013, 18:06Przed @ człowiek nie jest sobą ;)) hormony buzują, woda się zatrzymuje istny obłęd. Może teściowa miała ostry atak klimakterium i zbiegło Wam się jak po praniu z nastrojami. Jutro będzie lepiej, miłego wieczoru :)
Dominislava
13 stycznia 2013, 17:22Też zaczynam od jutra, bo nareszcie te wszystkie flegmy ze mnie wyszły i jestem zdrowa ;)
5kgw2ms
13 stycznia 2013, 16:59przed @ zawsze mam to samo...ach te teściowe.... trzymaj się :***
MajowaStokrotka
13 stycznia 2013, 15:10Doskonale Cię rozumiem.Ja tak miałam w zeszłą niedzielę.i też nie potrafię wypośrodkować...Albo dieta i wszystko co najlepsze, albo brak diety, opychanie się, nie wspominając o braku ruchu.Trzymam kciuki, zeby wszystko się unormowało:)
schocolate
13 stycznia 2013, 14:59Dobry wpis :) dasz radę, każdy ma chwile gorsze, kiedy to nie chce się ćwiczyć i dbać o wszystko wokół...
BlackWithDreams
13 stycznia 2013, 14:18Nie ma się co dziwić skoro jestes przed @, to zrozumiałe. Ważne,że widzisz jakie błąd popełniłaś i od jutra planujesz poprawę :) jednak myslę,że taki jeden wyskok nie narobi wiele szkód, a te pół kg szybko spadnie jak przetrawisz to wszystko :) już wyglądasz świetnie, więc podczas podróży poślubnej napewno będziesz się prezentowała obłędnie :) ;* dasz radę napewno ;*