Jakoś nie mogę wrócić na całkowicie dobre tory....makownik i piernik jeszcze w domu przez co ciągle wpada kawałek ciasta buuu. Waga ciut w dół 49,4kg więc nie jest źle bo leci w dół ale poleciała by szybciej gdybym była bardziej konsekwentna i gdybym umiała powiedzieć samej sobie dość! Mąż się rozchorował i chyba mnie zaraził bo jakaś niewyraźna się czuję. W poniedziałek idziemy na Sylwestra mam nadzieję że do tego czasu mnie nie rozłoży... Dzisiaj odpuszczam imprezę i spróbuję podkreślam spróbuję poćwiczyć. Ale to jeszcze nic pewnego bo ogarniają mnie słaboty...
Chciała bym przez sobotę i niedzielę zrobić porządny detox mam nadzieję że nic i nikt nie stanie mi na przeszkodzie...Chcę zrobić trochę miejsca na Sylwestrowe pyszności bo będzie nasz ulubiony katering więc nie chcę sobie niczego odmawiać w tym dniu;) Dzisiaj planuję nadrobić zaległości serialowe:)
Ach pochwalę się może jeszcze co się działo na imprezie:
w święta zauważyłam że mój ogląda się za dziewczynami które mają wysoko upięte koki. Zamiast zrobić mu scenę (jak to zazwyczaj bywało) postanowiłam sama się tak uczesać, pomimo że najlepiej czuję się w rozpuszczonych, BYŁ zachwycony moją przemianą, ciągle wysyłał mi jakieś smsy typu "ślicznie się prezentujesz na parkiecie"-wyglądałam jak 19-letnia gówniara:) chłopcy zapraszali mnie na drinki do baru, ciągle ktoś mnie to tańca porywał, szturchali się jeden drugiego kiedy przechodziłam...to wszystko było strasznie miłe. Oprócz tego jedna dziewczyna powiedział mi ze zazdrości mi urody, a dawna (nie zbyt lubiana przeze mnie) współpracownica powiedziała "ale Ty jesteś chuda". Tak więc wyobraźcie sobie moje zadowolenie:)
ŚCISKAM WAS CHUDZINKI
no i wracajcie po tych świętach bo mało WAS;p
Chciała bym przez sobotę i niedzielę zrobić porządny detox mam nadzieję że nic i nikt nie stanie mi na przeszkodzie...Chcę zrobić trochę miejsca na Sylwestrowe pyszności bo będzie nasz ulubiony katering więc nie chcę sobie niczego odmawiać w tym dniu;) Dzisiaj planuję nadrobić zaległości serialowe:)
Ach pochwalę się może jeszcze co się działo na imprezie:
w święta zauważyłam że mój ogląda się za dziewczynami które mają wysoko upięte koki. Zamiast zrobić mu scenę (jak to zazwyczaj bywało) postanowiłam sama się tak uczesać, pomimo że najlepiej czuję się w rozpuszczonych, BYŁ zachwycony moją przemianą, ciągle wysyłał mi jakieś smsy typu "ślicznie się prezentujesz na parkiecie"-wyglądałam jak 19-letnia gówniara:) chłopcy zapraszali mnie na drinki do baru, ciągle ktoś mnie to tańca porywał, szturchali się jeden drugiego kiedy przechodziłam...to wszystko było strasznie miłe. Oprócz tego jedna dziewczyna powiedział mi ze zazdrości mi urody, a dawna (nie zbyt lubiana przeze mnie) współpracownica powiedziała "ale Ty jesteś chuda". Tak więc wyobraźcie sobie moje zadowolenie:)
ŚCISKAM WAS CHUDZINKI
no i wracajcie po tych świętach bo mało WAS;p
Tysiia
30 grudnia 2012, 20:25♥
Katerinka91
30 grudnia 2012, 18:16haha to musiała być jedna z lepszych imprez ostatnich czasów! Aż zazdroszczę tylu komplementów, to musiało być naprawdę miłe, w końcu każda z nas lubi być zauważana i dowartościowywana ;) mi na szczęście udało się uciec od świątecznych 'pozostałości' w postaci ciasteczek, ale oczywiście wiem przez co przechodzisz :p
Madzik2244
30 grudnia 2012, 13:58dodaj nowe zdj bo dawno Cie nie widziałam:* ps; a ksiądz dotarł na 20;)
rossinka
29 grudnia 2012, 23:50Ok ok już mam :)) poprostu link był przedłużony o Twój wpis, skasowałam i jest :)) Ćwiczenia wydaja się być całkiem nietrudne także dzięki, mam nadzieję, że coś ruszy po nich z tych oporno topornych ud.. Małż usnął i ja zmykam, papa :*
rossinka
29 grudnia 2012, 20:55Kiziu, w linku mi pisze, że nie ma artykułu, chodziło Ci o coś konkretnego czy poprostu nakierowałaś mnie na stronę? W spódniczce się pokażę za jakiś czas, muszę się przebrać i cyknąć fotę :)
Madzik2244
29 grudnia 2012, 17:07super uczucie , prawda?:)pozdro;*
krcw
29 grudnia 2012, 00:17no to miałaś adoratorów:D super:) właśnie kobiety są po to na święcie żeby go upiększać:D:D
Blama
28 grudnia 2012, 22:29ależ to musiało być cudowne uczucie... najważniejsze że mąż taki zachwycony :) buziaki :*
MajowaStokrotka
28 grudnia 2012, 21:33No to dbaj teraz o siebie:)Musisz błyszczeć w Sylwestra!
ines500
28 grudnia 2012, 19:15w takim razie ciepła herbatka i pod kołdrę żeby nie witać nowego roku z zasmarkanymi chusteczkami ;)) a wagę masz świetną, póki spada nie narzekaj!
chcebycpieknaaaa
28 grudnia 2012, 18:14a Koki, a ja loki przeczytałam.. Boże gorzej ze mną, już czytac nie umiem.. Za cięzkie powieki mam i mi oczy zasłaniają ;
chcebycpieknaaaa
28 grudnia 2012, 17:35Bo jesteś chudzinkaa! I w dodatku śliczna! a jestem ciekawa jak wyglądałas w tych loczkaaach..
Tysiia
28 grudnia 2012, 17:07mogę sobie tylko wyobrazić jak było Ci milutko kochana!wow:):):):)
xJuliette
28 grudnia 2012, 16:58Ale się nasłuchałaś pochwał :) Gratuluję i zazdroszczę ;P Swoją drogą to nieźle to rozegrałaś z tym kokiem, sama bym chyba na to nie wpadła :D PS. Ja też codziennie jem słodkie ;/ Pełno ciast, pierników, czekolad, aaaaaa