Dziewczyny mimo ze się nie znamy to Wasze słowa trafiły do mnie, każda wniosła coś od siebie pisałyście również na priv DZIĘKUJĘ bo Wasze wsparcie to jedna ze składowych dzięki którym podnoszę się , odradzam jak feniks z popiołów. Nie jest idealnie (jeszcze) ale cały dzień w samotności pozwolił mi się zająć rozmyślaniami. Mogłam sobie zrobić bilans zysków i strat ostatnich miesięcy-nie był zbyt ciekawy, bo ani w diecie ani w wysiłku fizycznym nie dałam z siebie od ślubu praktycznie nic -2 dni ok tydzień w plecy i tak w kółko:/ Matka natura była dla mnie łaskawa i w dniu dzisiejszym rozpoczęłam walkę z punktu wyjścia czyli 48,5 kg Zrobiłam sobie perfekcyjny dietetycznie dzień, zrobiłam pilling kawowy wybalsamowałam się poćwiczyłam zajęłam się tylko sobą (no i zwierzakami bo mam kota i psa) Zrobiłam tez porządki, miałam czas na seriale-odetchnęłam. Wiem ze teraz już nie będę dawną Agatą która robi tylko co chce. jestem mężatka , mam męża i muszę się nauczyć być nową sobą , co nie znaczy gorszą, obowiązki obowiązkami ale muszę myśleć tez o sobie! Postanowiłam wypisać sobie pewne wytyczne które będę się starała realizować punkt po punkcie każdego dnia Czasami wykonam wszystko czasami tylko połowę ale muszę zadbać o siebie, bo jeśli ja siebie nie przypilnuję nikt nie zrobi tego za mnie. samo się nic nie zrobi. Niektóre dziewczyny maja wszystko gratis urodę, piękną sylwetkę pracę itd... ja muszę o wszystko walczyć i zapracować sobie, ale kto wie może wtedy będzie większe zadowolenie?
Mąż mnie bardzo wspiera, jest na diecie, jest kochany a ja za mało go doceniam... Wiem że jeśli będę z siebie zadowolona to i w małżeństwie będzie lepiej, jeśli nie będę ciągle sfrustrowana i nie będę zajadać złego humoru. Tak więc moje drogie WRACAM! WALCZĘ! NIE PODDAJĘ SIĘ!
TO MOJE POSTANOWIENIA :
-po przebudzeniu szklanka wody na czczo (dobrze wpływała na mój metabolizm)
-jem to co uważam nie licząc się z teściową i jej niezadowoleniem jeśli odmawiam(teściowa jest dość silna osobowością i czasami dla świętego spokoju odpuszczam żeby nie było mamrania-ale to się też zmieni bo nie mogę dbać o dobrą atmosferę w domu kosztem siebie!)
-trzymam się rozdzielności (śniadania i kolacje nie stanowią problemu, obiad-jeśli nie będzie rozdzielny-porcja przez pół)
-minimum 5 razy w tygodniu ćwiczę półtorej godziny (przynajmniej godzinę jeśli nie będę mieć czasu z racji obowiązków)
-więcej się uśmiecham i nie krzyczę na męża z powodu drobiazgów tylko spokojnie rozmawiam
-raz w tygodniu zaskoczę męża w sypialni;p
-co drugi dzień pilling i balsamowanie (balsam najlepiej codziennie)
-odrzucam słodycze całkowicie (nie potrafię zjeść troszkę bo zaraz się wciągnę-słodyczowy narkoman!)
-raz w tygodniu kupię sobie jakiś drobiazg tylko dla siebie nie chodzi o ciuchy ani drogie kosmetyki-po prostu drobiazg dla siebie a nie zakupy do domu)
-raz w tygodniu spotkam się z koleżanka na plotki-żeby się odchamić, wygadać i wtedy Łukaszowi nie będzie się tak obrywać;)
Póki co nic mi więcej nie przychodzi do głowy-myślę że jest tego sporo i mam się tego trzymać a wtedy będzie ze mną dobrze, będę szczęśliwsza i będę mogła dawać to szczęście innym tak jak kiedyś.
ŚCISKAM WAS MOCNO I CAŁUJĘ bez Was była bym dopiero w połowie drogi a tak-mogę zacząć silniejsza od zaraz:)
krcw
9 grudnia 2012, 19:10fajne postanowienia:D a co do teściowej masz oczywiście rację - nie możesz kosztem swojego wyglądu utrzymywać z nią dobre relacje:D przecież nie musicie gotować wspólnie bo każdy ma inne przyzwyczajenia:D ja się na przykład bardzo cieszę że sama o wszystkim decyduję i mogę jeść co chcę a wiem że na domowych obiadkach też szybko bym tyła
SweetLambada
9 grudnia 2012, 13:27wlasnei na vitali mozna poznac cudowne osobki
Windsong
9 grudnia 2012, 12:45Tak 23 stopnie to już pełen komfort, mogę wtedy nawet założyć w domu krótki rękawek :) Moja kotka uwielbia pozować do zdjęć ;)
slashin
9 grudnia 2012, 10:21BUZIAKI I POWODZENIA ;* TO NAPRAWDĘ PIĘKNY PLAN DZIAŁANIA, WYTRWAJ I CIESZ SIĘ ŻYCIEM ;D
Tysiia
9 grudnia 2012, 04:33ostatnio niezbyt czesto tu jestem, ale ściskam Cię gorąco i przesyłam buziaki:******
Tysiia
9 grudnia 2012, 04:30Kiziu czytałam Twój poprzedni wpis, ciesze się, że wiele rzeczy przemyślałaś...i mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej :) że składowe które sobie wypisałaś pozwolą Tobie dojść do celu!:*
MyWorldAndMe
8 grudnia 2012, 23:51Kochana strasznie się cieszę,że tak dobrze na Ciebie wpłynął ten dzień.Czasem niestety trzeba się załamać aby móc zacząć wszystko od nowa,lepiej.Twój plan jest jak najbardziej odpowiedni i taki pozytywny;))czasem potrzeba sobie takie punkty wypisać aby móc sobie uświadomić takie drobnostki,które potrafią przysłonić nam cały obraz:)Kochana będzie dobrze!:**
xJuliette
8 grudnia 2012, 21:17No proszę jaka zmiana! Podoba mi się! Taką Cie pamiętam, silną, gotową do walki!!! Trzymam kciuki :) PS. Chyba co niektóre postanowienia od Ciebie sobie spiszę :)
adolfa
8 grudnia 2012, 20:57Świetnie! Fajnie, że spisałaś, czego chcesz się trzymać to na pewno pomoże. Super, że udało Ci się w jeden dzień tyle zrobić i jeszcze zrelaksować. Trzymam kciuki, będzie dobrze! :)
Tula.
8 grudnia 2012, 18:29Jestem pod wrażeniem:) Witamy dawną Agatę:*
dagma
8 grudnia 2012, 18:19Brawo kochana i tak trzymaj :))
Windsong
8 grudnia 2012, 18:15Jestem z Ciebie dumna, z takim podejściem do codzienności sukces masz gwarantowany, nie tylko w utrzymywaniu idealnej sylwetki (.. kurczę, ja też należę do tej części, która o wygląd musi się starać), ale i w małżeństwie i z rodzinką :)
Madzik2244
8 grudnia 2012, 18:12Brawoooooooooooo Slonko ! 3mam kciuki i całuje ;**
Veleno
8 grudnia 2012, 17:55Wystrzeliłas jak rakieta....czy ktoś lub coś zatrzyma ???? NIE !!!! NIE POWIEDZIAŁAS OSTATNIEGO SŁOWA...:) BRAVO !!!! KCIUKI ZACISKAM I SCISKAM :)
schocolate
8 grudnia 2012, 17:33No i to mi się podoba :) musisz być silna, jesteś na pewno piękną dziewczyną, o wspaniałej osobowości i musisz mieć to, czego chcesz, a przynajmniej dążyć do tego :) a teściowe? cóż, nikt nie broni nam ich kochać, lubić czy szanować, ale przede wszystkim musimy zadbać o siebie a nie potrzeby innych, co Cię obchodzi to, że teściowa chce, abyś zjadła tłusto? a właśnie nie, Ty chcesz być piękna, zdrowa i będziesz jadła to, na co masz ochotę... Musimy zacząć uszczęśliwiać siebie, a nie innych :) powodzenia :)
MajowaStokrotka
8 grudnia 2012, 17:17Trzymam kciuki, żeby wszystkie punkty z tej listy udało się zrealizować:)
Septima
8 grudnia 2012, 16:54No widzisz teraz gdy pozytywnie myślisz wszystko zacznie się układać :) Powodzenia, na pewno ci się uda, wierzę w Ciebie ;*
chcebycpieknaaaa
8 grudnia 2012, 15:51No i ekstra! Wiedziałam, ze dasz radę, potrzebowałaś tylko dnia przemyśleń! Mądra dziewczynka! :) :*
sylwia26g
8 grudnia 2012, 15:42super postanowienie! kobieta musi pomyśleć też o sobie:) wtedy jest zadowolona i uśmiechnięta:) ja też zauważyłam u siebie ostatnio wielkie nerwy... podpatrzę u Ciebie kilka pomysłów, zresztą wszystkie są dobre:) myślę, że nawet samo to, że zobaczysz spadek na wadze, ze poczujesz się lekko sprawi u Cieie o wiele lepszy nastrój:)
5kgw2ms
8 grudnia 2012, 15:24Super plan!!! Tak trzymaj :):):)