Ach piątek, no zaczęło się trochę niegrzecznym śniadaniem bo połączyłam węglowodany i białko, ale to że się źle zaczęło dzień nie znaczy że ma być taki do końca prawda? Tak więc wskoczyłam na rower i godzinkę popedałowałam a obiadek już był rozdzielny i kolacja też:) popołudniu jeszcze była druga godzina ćwiczeń i wieczorem szaleństwa na parkiecie. Dawno nie byłam na imprezie...miło było zbierać męskie spojrzenia znowu...:))
Ale zaległości jelitowe z 3 dni nie znikną w jeden dzień. Na wadze 47,2 kg i dzisiaj dzień białkowo-detoxowy:)
Mąż się do mnie klei:) Rano jak wychodził pobiegać okrył mnie kołdrą i pocałował, myślał że śpię:)
Ostatnio wszedł nam w nawyk popołudniowy małżeński seksik:))
Dzisiaj jakieś porządki trzeba zarządzić przy sobocie, popołudniu ćwiczenia a wieczorkiem impreza. W niedzielę mamy odpust więc pięknie się wystroimy do kościółka:))
Nutka:*http://www64.zippyshare.com/v/11528693/file.html
to samo pod innym linkiem;)
http://www.youtube.com/watch?v=vmri_0MdXRQ
MIŁEGO WEEKENDU CHUDZINKI:*
Ale zaległości jelitowe z 3 dni nie znikną w jeden dzień. Na wadze 47,2 kg i dzisiaj dzień białkowo-detoxowy:)
Mąż się do mnie klei:) Rano jak wychodził pobiegać okrył mnie kołdrą i pocałował, myślał że śpię:)
Ostatnio wszedł nam w nawyk popołudniowy małżeński seksik:))
Dzisiaj jakieś porządki trzeba zarządzić przy sobocie, popołudniu ćwiczenia a wieczorkiem impreza. W niedzielę mamy odpust więc pięknie się wystroimy do kościółka:))
Nutka:*http://www64.zippyshare.com/v/11528693/file.html
to samo pod innym linkiem;)
http://www.youtube.com/watch?v=vmri_0MdXRQ
MIŁEGO WEEKENDU CHUDZINKI:*
piersiastamycha
7 października 2012, 10:29Kochanie super :). Aktywności Ci nie brakowało, więc zaszaleć ze śniadaniem czasem można::). Ja to jem to co jest, bo ostatnio na wszystko mi czasu brakuje, chora nadal jestem - staram się, ale ciężko idzie przez chorubsko :(. Buziam i ściskam:):*
LillAnn1
6 października 2012, 19:01Jejciu...ty nadal trzymasz rozdzielności?Ja nie daję rady,mieszam wszystko jak wlezie...ale widziałąm ksiażkę w Kauflandzie z rozdzielną....teraz żałuję,że nie wzięłąm jejjednak...dużo przepisów było... No a za ćwiczenia to oklaski kochana....ja nadal mam lenia...oby szybko przeszedł ten leń mi:) Zamierzam sama jednak jeżdzić na siłownię rowerem,najpierw na rozgrzewkę 3km w jedną stronę na samą siłownię a potem z godzinka lub dwie siłowni...oby szybko rezultaty były..
krcw
6 października 2012, 11:21faktycznie dużo ćwiczysz:) na pewno niedługo będą super efekty:)
newlife.poznan
6 października 2012, 10:39zły poranek nie oznacza złego dalszego dnia, kochaana :):):) Widać, że ładnie sobie później poradziłaś - trzymaj się kochana :*
Blama
6 października 2012, 09:03nie dziwię się że zbierasz męskie spojrzenia :)) a miłość ciągle u Was kwitnie :) miłego weekendu :*
baskowaa
6 października 2012, 07:44Kiziu Ty samym sexem ile kalorii spalasz :D więc Twoja aktywność też jest jak najbardziej na plus ;) miłego dnia :*
Tysiia
6 października 2012, 06:52och nie ma to jak popołudniowy sexik:) wiesz Kiziu taka jest prawda, że jak gotuję to zawsze coś podjem, a waga spada mi powoli aczkolwiek sukcesywnie, być może dlatego, że nie jem w takim nadmiarze jak to robiłam kiedyś...
Naaii
6 października 2012, 02:50;* miłego weekendu Słoneczko