Nieudany ten wczorajszy detox był :((
Poległam na całej linii. Do obiadu było ok, ale potem jak pojechałam z mama na zakupy nawrzucałam do koszyka tyle słodyczy jak bym się na wojnę szykowała! I objadałam się na noc:(( Wpadłam w tygodniowy już , albo i więcej ciąg słodyczowy i nie potrafię się wyrwać:((
W desperacji założyłam się z mamą o 50 zł że dzisiaj nie tknę nic słodkiego-jak przerwę jeden dzień to już nie będzie mnie tak ciągnęło. Może ewentualna strata kasy mnie zmotywuje. No ale na siłowni byłam i poćwiczyłam godzinkę. Dobre i to. Dzisiaj też się wybieram. Z mężem mamy w planie różne załatwienia więc będzie trochę ruchu bo trzeba tu i tam podejść. Oby ten dzisiejszy dzień był już ok pod względem diety bo jak dzisiaj się znowu poddam to już chyba nie znajdę siły żeby wrócić na właściwe tory:(( To już za długo trwa-cud że tylko tyle przybrałam. Waga 20dag mniej bo niby jak miała bardziej polecieć w dół...
47,3kg
Dzisiaj nie będzie ani nutki dla Iw ani zdjęć motywacyjnych bo jestem zła na siebie że jestem taka słaba, gdzie się podziała ta zawzięta Kizia która zrzuciła 20 kg , no ja się pytam GDZIE!
BUZIAKI:*
Poległam na całej linii. Do obiadu było ok, ale potem jak pojechałam z mama na zakupy nawrzucałam do koszyka tyle słodyczy jak bym się na wojnę szykowała! I objadałam się na noc:(( Wpadłam w tygodniowy już , albo i więcej ciąg słodyczowy i nie potrafię się wyrwać:((
W desperacji założyłam się z mamą o 50 zł że dzisiaj nie tknę nic słodkiego-jak przerwę jeden dzień to już nie będzie mnie tak ciągnęło. Może ewentualna strata kasy mnie zmotywuje. No ale na siłowni byłam i poćwiczyłam godzinkę. Dobre i to. Dzisiaj też się wybieram. Z mężem mamy w planie różne załatwienia więc będzie trochę ruchu bo trzeba tu i tam podejść. Oby ten dzisiejszy dzień był już ok pod względem diety bo jak dzisiaj się znowu poddam to już chyba nie znajdę siły żeby wrócić na właściwe tory:(( To już za długo trwa-cud że tylko tyle przybrałam. Waga 20dag mniej bo niby jak miała bardziej polecieć w dół...
47,3kg
Dzisiaj nie będzie ani nutki dla Iw ani zdjęć motywacyjnych bo jestem zła na siebie że jestem taka słaba, gdzie się podziała ta zawzięta Kizia która zrzuciła 20 kg , no ja się pytam GDZIE!
BUZIAKI:*
MajowaStokrotka
6 września 2012, 06:52Agata, nie poddawaj się.Ostatnio było u Ciebie troszkę zmian, wiec musisz na nowo wszystko ogarnąć.Ale dasz radę:)A na weselu i tak ślicznie wyglądałaś:)
agusia903
5 września 2012, 20:32Udało się? Mam nadzieję, że tak! Pomyśl, że musisz to przerwać, bo wystarczy kilka dni, żebyś wróciła do paskowej wagi... Nie zrób tego co ja - dwa tygodnie wielkiego wysiłku, po to by przez kolejne dwa tygodnie wpieprzać. To nie jest nic dobrego, nic! Kiziu, ja też się zbieram! Proszę Cię, nie daj się tym słodkościom. Ja przetrwałam, teraz jeszcze tego nie czuję, ale rano będę z siebie dumna i silniejsza...! Jedz większe porcje, ale zdrowo! Damy radę! :*
uffiee
5 września 2012, 19:59walcz!!! tyle schudłaś, szkoda by było!
krcw
5 września 2012, 19:30do imprezy jeszcze chwila ale lepiej nie odkładać wszystkiego na ostatnie moment;):)
Natkaa88
5 września 2012, 19:20dasz radę, wierze w Ciebie!!!!
ewelina18115
5 września 2012, 17:17to tylko chwila slabosci kazdy je ma:/ ale dasz rade:) wierze w ciebie
cytrynowkaa
5 września 2012, 16:17Chwilowo się zagubiłaś, ale na pewno dasz rade musisz tylko w to mocno wierzyć i działać!:)
Sunshine...
5 września 2012, 15:39Szkoda, że moja mam nie robi ze mną takich zakładów ^^ Zawziąte Kizi wróci, tylko się musisz postarać o nią! Byłaś na siłce - to już krok w przód, dzisiaj zrobisz kolejny, a bez słodyczy MUSISZ wytrwać, bo przecież nie chcesz stracić tylu pieniędzy, prawda? Silna Kizia już do Ciebie idzie :*
Tysiia
5 września 2012, 15:10Mała bierz się za siebie, bo nie taką Cię znam ! :) wierzę, że wrócisz na dobre tory KOCHANIE
BlackWithDreams
5 września 2012, 13:25Pierwsza sukienka z poprzedniego wpisu piękna :)) Ty Kiziu wogóle się we wszystkim extra prezentujesz :)) Baaardzo ciężko się wyrwać z takiego ciągu słodyczowego, kto inny to teraz rozumie jak nie ja..... Ale ja wczoraj się oparłam ciasteczkom jak mnie ktoś częstował, więc Ty też to potrafisz ;* Obiecajmy sobie,że dziś niczego słodkiego nie zjemy,ok? :))
mimiiii
5 września 2012, 12:02dasz radę, dałaś z 20 kg, może stopniowo rezygnuj z cukru, jakieś owoce, rodzynki, wzamian. Silna kobietka z ciebie, ale masz rację najgorsze pierwsze dni, potem leci z górki. pozdr.
piersiastamycha
5 września 2012, 11:10Bo Kochana po tyłeczku dostaniesz !;) ja wiem jak to jest popaść w ciąg jedzeniowy i nie móc się z niego wyrwać, ale czasem tego potrzebujemy, potem mamy więcej zapału.. Wracaj prędko na właściwe tory :* Ściskam moocno :)!!!
krcw
5 września 2012, 11:07spokojnie, dasz radę:) jeśli masz motywację do ćwiczeń to jest ok:)
megiagnes
5 września 2012, 10:51jak ty to zrobiłaś dziewczyno super wyglądasz,czytam cię pierwszy raz i podziwiam ja też tak chcę ps a dzień a nawet tydzień słabości ma każdy w końcu jesteśmy ludźmi najważniejsze się opamiętać ;D
karolcia191993
5 września 2012, 10:51Każdy miewa gorszy czas, spokojnie, to minie, a potem wszystko zacznie się lepiej ;-) PS co do moich białek, to wszystko mam pod kontrolą, ale dzięki za troskę ;* pozdrawiam :)
Iwantthissobadly
5 września 2012, 10:44Kochanie waga poleciała pomimo szaleństwa słodyczowego,nie ma tragedii waga jest naprawdę ładna Skarbie!:***ale rozumiem Ciebie całkowicie-dobrze,że się z Mum założyłaś może to jakoś zmotywuje by nie sięgnąć choć jeden dzień po słodkie.Pomyśl sobie Skarbie czy faktycznie taki batonik czy czekoladka jest silniejsza od Ciebie?potrafisz iśc i ćwicyć godzinę na siłowni i pocić się a nie potrafisz powiedzieć nie batonikowi?ja wiem,że to umiesz Skarbie!walcz z tym bo jesteś dzielna i twarda i potrafisz!:***
Blama
5 września 2012, 10:30Kochana trzymam kciuki! dobrze mówisz, jak przerwiesz ten ciąg ze słodyczami czyli dziś nic nie tkniesz to już nie będzie Cie tak kusić, powodzenia! miłego dnia :*
newlife.poznan
5 września 2012, 10:23oJ Kizia jest tylko się troszkę pogubiła. wracaj szybko do starych nawyków, ale już! :*