Wczoraj z równowagi wyprowadziły mnie wysokie rachunki na które nie mam kasy i zgadnijcie co zrobiłam-objadłam się taką ilością słodyczy że aż mi wstyd:(((( Mój Skarb oczywiście na ratunek powiedział ze da mi na rachunki tylko żebym się nie przejmowała i nie zajadała złego humoru bo nie warto. Mam nadzieję że spaliłam na imprezie chociaż połowę pochłoniętych kalorii. Od jednego ze znajomych usłyszałam-JAKA TY JESTEŚ SZCZUPŁA :) JA TAM WOLĘ WIĘCEJ CIAŁKA ŻEBY BYŁO ZA CO ZŁAPAĆ. (nawiasem mówiąc z tym to się do mniejszości zalicza) Ale mi się zrobiło miło:))) Nie ćwiczę, nie robię pillingów ani masaży antycellulitowych, nie balsamuję się. Dlaczego jestem taka leniwa!? Bo dobrze wyglądam w ubraniach i podobam się płci przeciwnej. Te spojrzenia powinny mnie motywować a efekt jest odwrotny. Musze się ogarnąć bo tak dalej być nie moze 2,5 kg do zrzucenia a ja co wyprawiam?! Do oboty Agata bierz się za siebie!!!!
Dzisiaj idziemy ze Skarbem na miasto w poszukiwaniu garnituru, krawata i innych drobiazgów ślubnych. Mam nadzieje że miło spędzimy czas. Wieczorem impreza, a w niedzielę jadę z Nim na poprawiny . Nie byłam z Nim na imprezie zamkniętej ponad rok! Ale tym razem jadę jako fotograf:) i dostanę za to kasę;) będą tam nasi bliscy znajomi więc może pobawię trochę;)
Nutka dla Iw:*:* a w zasadzie dwie ale jakie;p
http://www65.zippyshare.com/v/74923272/file.html
http://www65.zippyshare.com/v/59545574/file.html
MIŁEGO I CHUDEGO DNIA:*
Dzisiaj idziemy ze Skarbem na miasto w poszukiwaniu garnituru, krawata i innych drobiazgów ślubnych. Mam nadzieje że miło spędzimy czas. Wieczorem impreza, a w niedzielę jadę z Nim na poprawiny . Nie byłam z Nim na imprezie zamkniętej ponad rok! Ale tym razem jadę jako fotograf:) i dostanę za to kasę;) będą tam nasi bliscy znajomi więc może pobawię trochę;)
Nutka dla Iw:*:* a w zasadzie dwie ale jakie;p
http://www65.zippyshare.com/v/74923272/file.html
http://www65.zippyshare.com/v/59545574/file.html
MIŁEGO I CHUDEGO DNIA:*
krcw
23 czerwca 2012, 17:32miłych zakupów:);)
agusia903
23 czerwca 2012, 14:54Baw się dobrze! :) i oby zakupy się udały! :) taaaaak, wróciłam z zaświatów! :)
Cytrynka86
23 czerwca 2012, 12:28ogarniesz sie,ale nie mozesz topisc smutkow w jedzeniu:/wiesz o tym dobrze,ale trudniej zrobic:)teraz mam nadzieje,ze bedzie ok:) zycze udanej zabawy.:)
Iwantthissobadly
23 czerwca 2012, 10:53Kochana nie łam się słodyczami:*czasem tak bywa;*u mnie jest podobnie,że jak jest dobrze to wówczas sobie odpuszczam-chyba większość tak ma:)zatem nie łam się:)a muzykaaaaaa bosssska:D normalnie aż się buja człowiek hehe:D buziole i miłego dnia Słoneczko!*
LillAnn1
23 czerwca 2012, 10:34oj tak,rachunki to zmora kazdego,nie wiadomo dlaczego potrafią urosnąć do niebotycznych sum chociaż nas "całymi" dniami nie ma w domu.... Kochanie,teraz chyba ja Cię musze zmotywować....bierz się za siebie,nie warto jeść słodyczy,zajadać stresów,choć ja też mam bardzo nerwowe życie...staram się nie jeść jednak słodyczy....ale przynajmniej po tych słodyczach poprawił Ci sie troszkę nastrój?A mama już wyjechała czy to rachunki jeszcze z "czasów" jak była w domu,bo nie sądzę abyś sama sobie narobiła wysokich.?
zemra79
23 czerwca 2012, 08:35wiem ze rachunki naprawde moga uprzykzyc nasze zycie!!!
pauvrette
23 czerwca 2012, 08:14Witaj Agatko, nie wiem ile było tych słodyczy, ale z pewnej ilości jesteś rozgrzeszona przeze mnie, masz wykształcenie medyczne, więc doskonale wiesz o serotoninkach i tych sprawach ;) A przy takim stresie i nerwach była ona potrzebna na gwałt! Chociaż dla mnie (na szczęście!) lepszym sposobem na nerwy jest rowerek, jak jest podenerwowana, zestresowana to wsiadam i daję mu taki wycisk, że stary bidulek aż skrzypi ;) A tak poważniej, dobrze, że masz Łukasza, na którego możesz liczyć. To wielkie szczęście. No i te 2 kg. to nie koniec świata. Owszem, będzie super jak Ci się uda do wesela osiągnąć cel, ale już wyglądasz fantastycznie. Skup się na tym, by przy ukochanym wyglądać niczym bogini, dlatego kremy, pillingi w ruch i aksamitne, cudowne ciało poczujesz za kilka tygodni! Ściskam :*
MajowaStokrotka
23 czerwca 2012, 06:40Zwykle jest tak, że kiedy jesteśmy już blisko celu,l słyszymy komentarze na swój temat, to zaczynamy odpuszczać.Mnie też to zgubiło...Mam nadzieję, że się szybciutko ogarniemy.Do dzieła:)