-25
stopni ja do auta żeby jechać na badania a auto mruknęło i the end
ani myśli zapalić! Przy -15 jeszcze paliło na dotyk...No i co tu
robić, dzwonię do jednej sąsiadki ( tej co za free robiłam jej
zastrzyki) czy jedzie do pracy a ona na to ze już jest w pracy:/
dzwonię do drugiej, no i okazało się że też jedzie robić badania więc
pojechałyśmy razem:) Udało mi się , bo za kilka dni mam dostać okres i
znowu badania musiały by poczekać 2-3 tygodnie.
WYNIKI BADAŃ
Tak jak się spodziewałam pogorszyły się, co ja piszę miałam nadzieję że będą tak dobre jak dwa miesiące temu. No ale cóż jest mała anemia mimo że jem tak jak jadłam-no może z małymi odstępstwami, jest troszkę białka w moczu ale bardzo niedużo-no mówi się trudno-ta choroba będzie mi towarzyszyć już do końca moich dni -raz będzie lepiej raz gorzej....Anemia nie jest z braku żelaza bo mam bardzo dobre. To efekt toczącego się w moim organiźmie procesu chorobowego...
Ale nie mogę narzekać bo parametry pracy nerek ( nie będę Was tu zanudzać fachowymi określeniami) są w normie więc pracują dobrze -tyle dobrego. Myślę że jak zacznę na nowo pilnować się dietki rozdzielnej znowu zobaczę wyniki jak dwa miesiące temu:)
beta hcg BRAK:):):):)
Ciasto wyszło OK, cieszę się ze jest dietetyczne no 180 kcal a 290 kcal to jest różnica nie? na cukrze tyle zaoszczędziłam bo dałam słodzik a w smaku różnicy nie ma;)
Ale nie wyrosło bez cukru:/ I jest niziutkie;p
Autko w południe odpaliło na dotyk-nie lubi temperatur poniżej 20 stopni-podobnie jak właścicielka i odmówiło jazdy;)
Dziękuję WAM za te pełne motywacji komentarze pod moim poprzednim wpisem, wiedziałam że mogę na Was liczyć ale nie spodziewałam się takiego odzewu :* Dziękuję Wam z całego serca ze jesteście na dobre i na złe:*
Walczę dalej, pilnuję rozdzielności, pilnuję ruchu minimum 2 godziny dziennie, pilnuję dużych ilości wody raz dziennie kawałek ciasta wliczony w bilans 1300 kcal;p No muszę walczyć bo mam obiecaną sukienkę w nagrodę;)
WYNIKI BADAŃ
Tak jak się spodziewałam pogorszyły się, co ja piszę miałam nadzieję że będą tak dobre jak dwa miesiące temu. No ale cóż jest mała anemia mimo że jem tak jak jadłam-no może z małymi odstępstwami, jest troszkę białka w moczu ale bardzo niedużo-no mówi się trudno-ta choroba będzie mi towarzyszyć już do końca moich dni -raz będzie lepiej raz gorzej....Anemia nie jest z braku żelaza bo mam bardzo dobre. To efekt toczącego się w moim organiźmie procesu chorobowego...
Ale nie mogę narzekać bo parametry pracy nerek ( nie będę Was tu zanudzać fachowymi określeniami) są w normie więc pracują dobrze -tyle dobrego. Myślę że jak zacznę na nowo pilnować się dietki rozdzielnej znowu zobaczę wyniki jak dwa miesiące temu:)
beta hcg BRAK:):):):)
Ciasto wyszło OK, cieszę się ze jest dietetyczne no 180 kcal a 290 kcal to jest różnica nie? na cukrze tyle zaoszczędziłam bo dałam słodzik a w smaku różnicy nie ma;)
Ale nie wyrosło bez cukru:/ I jest niziutkie;p
Autko w południe odpaliło na dotyk-nie lubi temperatur poniżej 20 stopni-podobnie jak właścicielka i odmówiło jazdy;)
Dziękuję WAM za te pełne motywacji komentarze pod moim poprzednim wpisem, wiedziałam że mogę na Was liczyć ale nie spodziewałam się takiego odzewu :* Dziękuję Wam z całego serca ze jesteście na dobre i na złe:*
Walczę dalej, pilnuję rozdzielności, pilnuję ruchu minimum 2 godziny dziennie, pilnuję dużych ilości wody raz dziennie kawałek ciasta wliczony w bilans 1300 kcal;p No muszę walczyć bo mam obiecaną sukienkę w nagrodę;)
MajowaStokrotka
2 lutego 2012, 06:24Pomyśl o plusach...Wyniki są na pewno lepsze niż jeszcze rok temu.Wiesz, że organizm to żywa maszyna...Czasami wydaje nam się, że wszystko jest OK, ale on robi swoje:)Najważniejsze, że nie ma na razie nawrotu choroby.Przepraszam, ze nie komentuję na bieżąco, ale wiesz, jak jest...W miarę możliwości czytam, co u Ciebie i bardzo mocno Cię motywuję.Buziak!
AtomowaKluska
2 lutego 2012, 01:43akurat mieso bez panierki i ziemniaków to u mnie norma ;p
BlackWithDreams
2 lutego 2012, 00:39Skarbie nie masz za co dziękować :) napisałam to co myslałam żeby Cię podnieść na duchu :)) dobrze,że z nerkami jest ok i mam nadzieję,że za 2 miesiące wyniki reszty będą juz lepsze :* identyczne jak boginie ze zdjęć nie będziemy ale możemy być bardzo podobne :)) więc cały czas trzeba o to walczyć :) a rano Ci się udało, dobrze ze znajoma też tam jechała :) buziak :)
AtomowaKluska
1 lutego 2012, 23:37ach nigdyu nie wiedziałam o co chodzi z tą rozdzielnością po za tym, ze nie wolno kawy z mlekiem... jak to kawa bez mleka tak sie nie da ;p
ajkaQ
1 lutego 2012, 23:36kochanie dobrze, że z nerkami ok i reszta wyników też nieźle, trzymam kciuki i życzę Ci z całego serducha żeby następne były też super:* na pewno dasz radę i sukienka Twoja i pamiętaj o prezentacji w niej :-))) trzymam skarbie kciuki za walkę z kg :-))) powodzenia
LillAnn1
1 lutego 2012, 23:16Bidulinka jesteś z tą chorobą,trzymam kciuki aby wyniki były jeszcze lepsze jak teraz. I obyś wróciła na właściwe tory diety
Tysiia
1 lutego 2012, 22:44gratuluje super wyników!!!!:))))jestem z Ciebie dumna :* p.s. widze, ze foty z mojej ostatniej notki wpadły Ci w oko :))))))
agusia903
1 lutego 2012, 20:39Będę Ci bardzo wdzięczna, jak będziesz sprawdzać czy mam dobre menu! :) zastanawiam się co najlepiej jeść na śniadania też... :*
Sunshine...
1 lutego 2012, 20:17Ooo, walcz o sukieneczkę! I o swoją dupcię :) Ależ będziesz wyglądać! A te wyniki są bardzo złe? Tzn czytam o tym "procesie chorobowym" i brzmi to nieprzyjemnie? Ale nie jest źle, co?
BrightNight
1 lutego 2012, 19:56moje biedactwo:( Oby wyniki już zawsze były super a chociaż w miarę:)
Forgetminot
1 lutego 2012, 19:29hmmmm biedna jesteś z tymi nerkami :( no ale dobrze, że nie jest dużo gorzej, mam nadzieję, że teraz będzie się poprawiało tylko :)
Zudoarichiko
1 lutego 2012, 19:22Też mam anemie mój lekarz mi powiedział że ten kto raz ją złapał to się już jej nie pozbędzie powraca znienacka ;/ no ale trzymam kciuki za poprawę wyników .. zaczynamy liczyć te - 4 od dzisiejszej wagi czy od jutrzejszej?? ja dziś miałam 63,2
Neli21
1 lutego 2012, 18:37No to poczytałam co u Ciebie :P
pauvrette
1 lutego 2012, 17:59Kochana po prostu na podstawie tego co napisałaś w ostatnim wpisie zobaczyłam prawidłowość - dokładnie od takiego czegoś się u mnie zaczęło, a nie chcę żeby komukolwiek się to przytrafiło. Też mam słabą psychikę, było mi niemiłosiernie ciężko, ale teraz jest już coraz lepiej :) Cieszę się, że beta hcg nie ma :) Uspokoiłaś mnie, zdrowie jest najważniejsze! :)