Zamiast się cieszyć że
tak pięknie mi idzie, że zmieściłam się pierwszy raz w życiu w spodnie o
rozmiarze S, to ja się obżeram słodyczami! Zjadłam wczoraj 3 prince
polo (te normalne nie XXL ALE TRZY!!!!) a na imprezie wypiłam dwa piwa!
Co prawda na wadze tego nie odpokutowałam ( wręcz spadła do 51kg ale to odwodnienie poalkoholizacyjne więc nie będę się tym ekscytować bo to zapewne chwilowe) mimo ze to było 1000 pustych nadprogramowych kalorii!!!
W ciągu całego dnia dzięki słodyczom mój bilans zamknął się w 2200 kcal!!!
Totalna zagłada. Ostatni posiłek 18:30 (prince polo:/)Ćwiczeń nie było( jedynie 40 minut odśnieżania) trzeci dzień się obijam CUDOWNIE, po prostu rewelka. A6W nie zaczęłam, bo po co skoro weszłam w eske. Jestem na siebie wściekła!!!! Ale już od dzisiaj biorę się za powrót do ćwiczeń, nie ma zmiłuj bo w życiu nie osiągnę tych 48 jak tak będę postępować, a tak nie dużo mi brakuje nie mogę tego teraz zaprzepaścić!!
Na imprezie spodnie zrobiły mega furorę, moja pupa i nogi wyglądają korzystnie w nich mimo ze są jasne
Panowie się tłumili wokół mnie a mój dumny spoglądał jak się ślinią, fajną ma wtedy minę Popołudniu pewnie dostanę fotki to wstawię w nowych spodniach:)
Było dużo tańców więc mam nadzieję że spaliłam te pieprzone prince polo i piwsko
Dzisiaj zaczynam a6W.
Nie jadę dzisiaj na imprezę bo mój gra jakąś imprezkę firmową dla PPNU bodajże. Nie jadę z dwóch powodów-fatalna pogoda, no i nie chce żeby myślał ze przyjechałam na kontrol jak to bywało...
Lepiej wyjdę na tym wszystkim jak poćwiczę ze 3 godziny wieczorem
Małe wyznanie
Uwielbiam koty:)
Mam jednego jest bardzo mądry i często jak się do niego mówi to odpowiada jak by rozumiał, to strasznie zabawnie wygląda. No ale jak ich nie kochać powiedzcie same:) mój podobny do ostatniego:) I też tak śmiesznie się kładzie jak człowiek na pleckach:D jak go tydzień nie było to wyłam za nim jak
małe dziecko!;)
MENU:
4 plasterki szynki+surówka z czerwonej kapusty 300 kcal
jabłko 70 kcal
kalafior, ziemniaki, kefir 400 kcal
szklanka soku z pomarańczy 100 kcal
garść orzechów 200 kcal
dwa jajka 200 kcal
RAZEM 1300 kcal
No i sexy dupeczka na deser;p
MIŁEGO DNIA:*
Iw dla Ciebie nutka ciekawe czy Ci wpadnie w ucho....:)
https://www.youtube.com/watch?v=DEpv09K2r7Q
Co prawda na wadze tego nie odpokutowałam ( wręcz spadła do 51kg ale to odwodnienie poalkoholizacyjne więc nie będę się tym ekscytować bo to zapewne chwilowe) mimo ze to było 1000 pustych nadprogramowych kalorii!!!
W ciągu całego dnia dzięki słodyczom mój bilans zamknął się w 2200 kcal!!!
Totalna zagłada. Ostatni posiłek 18:30 (prince polo:/)Ćwiczeń nie było( jedynie 40 minut odśnieżania) trzeci dzień się obijam CUDOWNIE, po prostu rewelka. A6W nie zaczęłam, bo po co skoro weszłam w eske. Jestem na siebie wściekła!!!! Ale już od dzisiaj biorę się za powrót do ćwiczeń, nie ma zmiłuj bo w życiu nie osiągnę tych 48 jak tak będę postępować, a tak nie dużo mi brakuje nie mogę tego teraz zaprzepaścić!!
Na imprezie spodnie zrobiły mega furorę, moja pupa i nogi wyglądają korzystnie w nich mimo ze są jasne
Panowie się tłumili wokół mnie a mój dumny spoglądał jak się ślinią, fajną ma wtedy minę Popołudniu pewnie dostanę fotki to wstawię w nowych spodniach:)
Było dużo tańców więc mam nadzieję że spaliłam te pieprzone prince polo i piwsko
Dzisiaj zaczynam a6W.
Nie jadę dzisiaj na imprezę bo mój gra jakąś imprezkę firmową dla PPNU bodajże. Nie jadę z dwóch powodów-fatalna pogoda, no i nie chce żeby myślał ze przyjechałam na kontrol jak to bywało...
Lepiej wyjdę na tym wszystkim jak poćwiczę ze 3 godziny wieczorem
Małe wyznanie
Uwielbiam koty:)
Mam jednego jest bardzo mądry i często jak się do niego mówi to odpowiada jak by rozumiał, to strasznie zabawnie wygląda. No ale jak ich nie kochać powiedzcie same:) mój podobny do ostatniego:) I też tak śmiesznie się kładzie jak człowiek na pleckach:D jak go tydzień nie było to wyłam za nim jak
małe dziecko!;)
MENU:
4 plasterki szynki+surówka z czerwonej kapusty 300 kcal
jabłko 70 kcal
kalafior, ziemniaki, kefir 400 kcal
szklanka soku z pomarańczy 100 kcal
garść orzechów 200 kcal
dwa jajka 200 kcal
RAZEM 1300 kcal
No i sexy dupeczka na deser;p
MIŁEGO DNIA:*
Iw dla Ciebie nutka ciekawe czy Ci wpadnie w ucho....:)
https://www.youtube.com/watch?v=DEpv09K2r7Q
zemra79
21 stycznia 2012, 23:50O jezu a ja kotow nienawidze!!! Brrrr, sorki ale Brrrrrrr
Iwantthissobadly
21 stycznia 2012, 17:05Kochana no tak jest jak jesteśmy już bliziutko to nagle głupota nam do głowy uderza no i sobie folgujemy-ja tak mam:D ale co tam-ogarniemy temat i te ostatnie nasze po 3kg:D u mnie dziś Kochanie się pojawiło już 59.9!:)to chyba dzięki ćwiczeniom zatem Słonko ćwicz,ćwicz!:D znając życie na pewno szybciej ode mnie osągniesz sukcesik:)ale się będę bardzo cieszyła!teraz na to wpadłam,przecież nam zostało po 3kg i jakby nam się udało równo zrzucić to razem mogłybyśmy na stabilizację przejść i w ogóle no:D ahhh jaki spryt:DDD Słonko co do nuty-fajna:D wpada do mojego zbioru;p wieczorem jak napiszę notkę to też mam fajną nutę 4 U:D a ostatnie zdjęcie faktycznie lans:D buziole Ślicznotko:)
BlackWithDreams
21 stycznia 2012, 14:51Tak kochana, peeling kawowy od kilku lat już robię co jakiś czas :) świetny jest, to prawda, skóra jest po nim niesamowicie miękka i gładka :)) (oprócz mojego nieszczęsnego tyłka ale walczę z nim:D) Ty to masz przeje*ane z tymi prince polo ;) a człowiek jak zobaczy,że tyle schudł,w Twoim przypadku to jest wejście w S, to zaczyna sobie osiadać na laurach...mi też się czasem nie chce ćwiczyć, bo skoro już nieźle wyglądam to po co? hehe większa chęć miałam jak byłam gruba ;) ale jednak wiem,ze teraz tez muszę się brać w garść żeby osiągnąć to o czy marzę :) a więc Ty też Kzia najlepiej pogniewaj się z Prince Polo żeby do Ciebie nie przyłaziły i nie kusiły :D
ajkaQ
21 stycznia 2012, 12:54Słońce na pewno spaliłaś na parkiecie więc nie musisz się martwić:-))och ja kocham koty niestety mój pies nie za bardzo i dlatego nie mogę mieć żadnego w domu:-/ ależ Ci tego futrzaczka zazdroszczę:-))
pauvrette
21 stycznia 2012, 12:54No to widzę, że obie dałyśmy czadu wczoraj... Nie to żebym była egoistką, ale cholera cieszę się, że nie jestem w tym wszystkim sama. Popłynęłam, trudno, walczę dalej, wczoraj spaliłam to co przejadłam, teraz będę uważać. I kropka. Damy radę ;*
Zudoarichiko
21 stycznia 2012, 12:49Też mam 2 kocurki (jeden wyciągnięty ze śmietnika drugiego przyniosła w pysku moja sunia) i sunie (ze schroniska) uwielbiam zwierzęta prawdę mówiąc bardziej niż ludzi ...
PaulinaRajmunda
21 stycznia 2012, 11:50Przemocna jesteś :D Muzyka miła dla ucha hihihi i też uwielbiam koty tyle że czarne :)
MajowaStokrotka
21 stycznia 2012, 11:48U mnie po alkoholu waga zawsze w górę...wczoraj wypiłam winko i dzisiaj już więcej o 0,2 kg.Udanej soboty - tylko się nie przeforsuj:)
Rubiaa
21 stycznia 2012, 10:52my z Mężem właśnie poszukujemy kociaka ;D (historia z myszą i klapką na muchy :P) ale takie co nam się podobają to zabijają nas ceną ;o
BrightNight
21 stycznia 2012, 10:42nie możemy się dać bo na głowę nam wejdą:) będziemy się bronić:)
kompleksik1991
21 stycznia 2012, 10:03najważniejsze teraz jest to żebyś sie nie załamała tym niepowodzeniem:) Głowa do góry a bedzie dobrze:) dzisiaj troszkę więcej ruchu i oki:) a pozatym dużo tańczyłaś i to się też liczy na plus:) powodzenia w robieniu a6W:) powodzenia Kochana:)!
BrightNight
21 stycznia 2012, 09:43e tam nie łam się:) ja wczoraj też troszkę zawaliłam bo prawie 2000kcal pochłonęłam...Ale głowa do góry, spodnie robią się luźniejsze, więc dziś dłużej poruszam dupkę i będzie git:) Kochanie Move your body:*
kamilka0011
21 stycznia 2012, 09:27no 3 prince polo to sporo;), ale spokojnie , a w tych spodniach jak jesteś taką laseczką to nie dziwne że wszyscy się ślinili;)
baskowaa
21 stycznia 2012, 09:19Ja też tak mam - jak już schudnę to mam wrażenie że mogę wpieprzać wszystko i się dziwie jak waga wzrasta;) Jakiś durny mechanizm psychologiczny jest odpowiedzialny za to, trzeba go zwalczyć;) Wytańczyłaś to wszystko więc nie łam się tylko jedziesz dalej z tym koksem:D