Witajcie dziewczynki, nerwa mnie bierze kiedy Vitalia szwankuje -niby OK, próbuję dodać komentarz i wyskakuje ten cholerny Error wrrr...
Wczoraj był u mnie ksiądz z kolędą, siedział prawie 40min! Bo poruszyłam temat wesela...ale było w miarę ok, nie będzie robił problemów z naukami ( tzn teściowa mi załatwi u siebie bez chodzenia;) przynajmniej raz na 6 lat się przyda do czegoś he he )
Jak sobie poszedł zaczęła mnie głowa boleć, zazwyczaj jak się czymś poddenerwuje albo zestresuje to kończy się to w ten sposób. Ale mama jak to mama "A zmierzmy sobie ciśnienia" Ja mierzę a tam 98/62! nic dziwnego że głowa napieprzała jak szalona.
Jak już kiedyś wspominałam jestem chora, kiedyś może opiszę o co chodzi, no i biorę różne leki między innymi na obniżenie ciśnienia i jutro zamierzam pozmniejszać dawki i zobaczę-może obejdzie się bez wizyty kontrolnej, bo ostatnie wyniki miałam idealne. Wypiłam dwie szklanki wody (na podniesienie tego cholernego ciśnienia) No i zjadłam tabletkę i przeszło.
To tyle w tym mało ciekawym temacie.
Czeka mnie dzisiaj MEGA misja jadę do Merkury Market z reklamacją OKAPNIKA nie mając paragonu-ja jak to ja wszystko muszę powyrzucać. Ciekawe czy coś wskóram-dwa miesiące i poszły iskry z wiatraka buuuu
Waga oscyluje pomiędzy 53 a 53,1kg więc fajnie, kurcze wkrótce zobaczę 52:) ostatnio tyle widziałam na wadze w wieku 15 lat!
MINUS JAK ŚPIĘ NA BOKU KOŚCI BIODROWE MNIE BOLĄ;D
MENU:
jajecznica na cebulce z ketchupem 300 kcal
szklanka soku jabłkowego 130 kcal
zupa pomidorowa z ryżem 350 kcal
pół prince polo + zielona herbatka;p 140 kcal
Wiem wiem słodycze zwalniają metabolizm, ale życie składa się z małych przyjemności więc nie zamierzam się katować:) ćwiczę codziennie po 1,5 lub 2 godziny więc mały grzeszek nie zaszkodzi;)
szklanka soku jabłko-marchew 130 kcal
tuńczyk w sosie własnym z majonezem light 150 kcal
RAZEM 1250 kcal
MIŁEGO DNIA CHUDZINKI MOJE:*
BlackWithDreams
3 stycznia 2012, 22:50Ostatnio własnie coraz częściej Vitalia szwankuje... miejmy nadzieję,że nie będzie się to już tak często powtarzać :) to mamy ten sam problem ;) mnie również bolą kości biodrowe jak śpie na boku ale wolę juz ten ból niż masę tłuszczyku na biodrach :D :))
Sunshine...
3 stycznia 2012, 19:32Ach, taka rundka po Italii w ramach podróży poślubnej to musiałoby być coś fajnego... Życzę, żeby plany się ziściły :)
Sunshine...
3 stycznia 2012, 15:42Ooo! Mnie też to wkurza! Wczoraj tak było, że cały czas tylko "international Server Error", co nie? Masakra.... U mnie w domu też wczoraj wszystkich bolały głowy. Może Ci uznają to reklamację, bo szkoda by było kupować nowy po 2 miesiącach. Ja bym tam wytrzymała ten ból, bo uczucie szczupłości go rekompensuje :D Huhu, duuzo ćwiczysz, ale to bardzo dobrze, a pół pronce polo to taki grzeszek, że nie grzeszek. BIlans kaloryczny jest OK, więc się nie ma czym przejmować, nie? Pozdrawiam, S.
eriss266
3 stycznia 2012, 13:52Wpis uzupełniony :):):) Mam nadzieję że nie przekręciłam imienia :( :)
eriss266
3 stycznia 2012, 12:18Trzymam kciuki za reklamację :) No i oczywiście gratuluję wagi :) Buziak :)
pauvrette
3 stycznia 2012, 11:32Dziękuję Ci... tak bardzo, bardzo! Teraz zauważyłam, gdzie tkwił problem. Na szczęście zreflektowałam się w porę. Tak sobie pomyślałam... Żeby wyjść na prostą do 14 lutego. Czyli obieram sobie za cel 14 luty, niekoniecznie chcę stracić do tego czasu te 6 kg. ale na pewno chcę sobie wymodelować brzuch i dużo, dużo ćwiczyć... :)
kompleksik1991
3 stycznia 2012, 10:48Kochana mam nadzieję że wszystko bedzie dobrze z Twoim zdrowiem:):):) oj bez paragonu może być problem, ale trzymam kciuki zeby się udało załatwić sprawę:):) na pewno cieszysz sie jak szalona z wagi:):):) no i pewnie że mozesz sobie pozwolić na słodkości, wkoncu bardzo dużo ćwiczysz no i waga spada w dół:)
LillAnn1
3 stycznia 2012, 10:27Hej kochana.Zauważyłam,ze nie jesz pieczywa chyba.Ja na śniadanie musze zjeść 1 lub 2 kromeczki chleba 5 ziaren.Po prostu uwielbiam pełnowartościowe pieczywo i nie umiem bez niego obejść się bez śniadania.Jeśli np zjem na śniadanie jajeczniczkę tak jak Ty to na kolację muszę zjeść 2 kanapki ciemnego pieczywa.Inaczej bez tego jestem głodna no i przede wszystkim wtedy mam zaparcia.Błonnik w pieczywie mi bardzo pomaga. A może coś robie nie tak...bo waga spada bardzo powolutku,nawet jak ćwiczę. Ale dziennie też jem coś malutkiego na ząbek,nie umiem inaczej,potrzebuje tego. Wczoraj zjadłam 2 kosteczki gorzkiej czekolady a dzisiaj do kawki jednego podłużnego biszkopta. Słodyczy jem na prawde malutko ale praktycznie co dziennie musze coś zjeść.Niestety jesli tego nie zrobię to wtedy się rzucę na jedzenie bo chyba mi się wtedy poziom cukru wyrównuje choć nie mam cukrzycy.Wolę zjeść 2 kostki czekolady gorzkiej,łyżkę miodu czy dżemu niż 3-4 kromki chleba z czymś i w rezultacie i tak dobić czymś słodkim....Ech...czasem nie rozumiem mojego organizmu. Zaraz idę na zakupki z juniorem,potem pół godzinny spacerek a po 13 znów ostry trening.... Zarażaj kochana dalej bo dzięki Tobie mam taki zapał do ćwiczeń.
pauvrette
3 stycznia 2012, 10:27Oczywiście, że mały grzeszek nie zaszkodzi, ba! nawet jest wskazany od czasu do czasu. Ja odchudzając się tak się w tym zatrafiłam, że do ust nie wzięłam nic słodkiego i jadłam coraz mniej i mniej... Jak się do skończyło? Jak widać, pamiętasz co było przed świętami... Waga pokazała 69 kg. niewiadomo skąd. Potem nic nie jadłam cały dzień praktycznie (bunt!) no i było 68,2 kg. Teraz po świętach z przerażeniem spojrzałam prawdzie o oczy. Stwierdziłam, że muszę wiedzieć na czym stoję. Waga pokazała 69 kg. Czyli tyle co przed świętami. Tak czy siak teraz muszę inaczej do tego podejść, nie katować się dietami, ale nauczyć się inaczej żyć, bez napadów i bez chorobliwego ubóstwiania jedzenia... Trzymaj kciuki kochana bo wiem, że będzie ciężko. U mnie w rodzinie jest tendencja do tycia więc problem mam utrudniony. Ale za to satysfakcja ze zwycięstwa będzie jeszcze większa... :)
XXXJAXXX
3 stycznia 2012, 09:41ja mam jutro księdza-ale akurat w tych godzinach jestem w pracy-więć Mąż się będzie produkował heh.a u Ciebie non stop tendencja spadkowa na wadze-super!
RedTea
3 stycznia 2012, 09:34nielze z tymi kilogramsami u Ciebie ;)
piersiastamycha
3 stycznia 2012, 09:32Kochaniutka, tak od końca zacznę..Ja jakoś nie umiem sobie odmówić do końca czegoś słodkiego przy moim facecie, jem z umiarem tak jak Ty i chudnę, nie przejmuj się, bo przy takiej ilości ćwiczeń to spokojnie spalisz:))!!!Cieszę się bardzo, że udało Ci się dojść tak daleko z wagą i na pewno dojdziesz do 48!!!Kusi mnie ta jajecznica i chyba pozazdroszczę i sobie taką też zrobię;)).Kochana nie daj się chorobie - mam wielką nadzieję, że tak jak piszesz i tym razem będzie dobrze i obejdzie się bez badań.Zdrówka życzę jak najwięcej!!!:*:))
fcuk0
3 stycznia 2012, 09:19osz, Ty. z tymi ćwiczeniami, to zaraz znikniesz! ja planuje za niedlugo jechać tez na pakernie, zeby szamę sylwestrową spalić. co do okapnika, to bez paragonu slabo widze ta reklamacje, ale walcz!:D pozdrawiam;*
Rubiaa
3 stycznia 2012, 08:59Dziękuję :) hmm... Mąż (:D) gdy wypowiadał przysięgę w pewnym momencie wybuchnął śmiechem :o a ja na koniec się popłakałam także było ciekawie... :P trochę stresu było mimo iż to był dopiero przedsmak takiego prawdziwego ślubu :) teraz muszę ruszyć się do pracy i zacząć odkładać na kościelny :D
MajowaStokrotka
3 stycznia 2012, 08:14U mnie też był wczoraj ksiądz, ale mnie nie było w domu.Mama z nim pozmawiała, ale oczywiście nie dowiedziała się, ile trzeba zapłacić.Musimy się przejść z P. i sami to załatwić.Może zamiast paragonu przyda się urok osobisty...?:)
BrightNight
3 stycznia 2012, 07:47Zainspirowałam Cię moją wczorajszą pomidorową:) czy zbieg okoliczności?:) Co do teściowej, to moja od 4 i pół roku nie przydała się na nic:) i pewnie nie przyda bo nawet wnuka jej się pilnować nie chcę. Uważa, że jest na to za stara by zaopiekować się tak ruchliwych dzieckiem(ma 47lat) to ciekawe co zrobi za kilka lat do grobu się położy??? eh...
Tysiia
3 stycznia 2012, 07:06powodzenia w zalatwianiu, dobrze, ze mi przypomnialas..nauki!tez musimy sie za to wziasc.......:)
Iwantthissobadly
3 stycznia 2012, 01:49no to Kochana ja czekam na mega długą notkę(bo jak to nazwałaś skarbie masochistką jestem:D) odnośnie tego co Ci dolega,jeśli oczywiście będziesz miała chęci i czas coś o tym napisać:)najważniejsze,że Ci lepiej:*no i ja tam wierzę ,że poczarujesz tylko weź jakiegoś pana zaczepiaj a nie kobitki;D też Cie kocham hehe;D