Nacieszyłam się waga 56,2 kg całe dwa dni. No i wystarczyło zjeść solidniej wieczorem żeby to nadgonić to nie fair:( wczoraj godzine jechałam na rowerze i ćwiczyłam i co? i jest 57
Na dobrą sprawę to od miesiąca już tyle jest, jak miałam zastój na 59 przez 3 tygodnie , teraz jest kolejny juz przez miesiąc. Muszę wprowadzić więcej rygoru tylko nie wiem z czym-słodyczy nie jem od kilku dni, ćwiczę przynajmniej raz dziennie, pilnuje 1200 kcal więc co jest się pytam?!
Kiedyś ćwiczyłam 2 razy w tygodniu na siłowni, teraz tylko raz-i mniej ćwiczę-tzn krócej. Dobra od dzisiaj zmiana, musze lecieć dalej w dół, co to ma znaczyć ze waga będzie dyrygowała ile na niej jest, protestuję! Na ślub muszę mieć 52 a jak tak dalej pójdzie to ani 55 nie osiągnę! No kur.wa 10 kg już schudłam więc te 5 powinno byc łatwiejsze , a tu prosze ...pod górkę Ech się rozpisałam...
Lepiej spiszę menu i pójdę ćwiczyć.
Dzisiaj przyjedzie mój więc wieczór będzie milutki;)
MENU:
pół grahamki z serkiem topionym czosnkowym i pomidorkiem 250 kcal
jabłko 50 kcal
Udko z kurczaka bez skóry z rękawa+brokuły 400 kcal
sok z pomarańczy świeżo-wyciskany 100 kcal
tuńczyk w sosie własnym z majonezem, szczypiorkiem , porem, cebulką 250 kcal
RAZEM ok 1100 kcal
a moze za mało jem i metabolizm siadł??
edit: dorzuciłam więc garść orzechów włoskich i jedna WASA z miodem więc
RAZEM 1300 kcal
ale jak jem tyle w ciągu dnia to jestem mega syta. Nie rozumiem.
Spróbuję ćwiczyć więcej i znowu 2 razy w tyg. odwiedzać siłownie. No musi ruszyć łaski nie robi
No to do dzieła walki ciąg dalszy:)
Miłego dnia i DZIĘKUJĘ za słowa otuchy kiedy miałam ciężkie chwile w ostatnich dwóch dniach.
Fajnie że jesteście:*
Na dobrą sprawę to od miesiąca już tyle jest, jak miałam zastój na 59 przez 3 tygodnie , teraz jest kolejny juz przez miesiąc. Muszę wprowadzić więcej rygoru tylko nie wiem z czym-słodyczy nie jem od kilku dni, ćwiczę przynajmniej raz dziennie, pilnuje 1200 kcal więc co jest się pytam?!
Kiedyś ćwiczyłam 2 razy w tygodniu na siłowni, teraz tylko raz-i mniej ćwiczę-tzn krócej. Dobra od dzisiaj zmiana, musze lecieć dalej w dół, co to ma znaczyć ze waga będzie dyrygowała ile na niej jest, protestuję! Na ślub muszę mieć 52 a jak tak dalej pójdzie to ani 55 nie osiągnę! No kur.wa 10 kg już schudłam więc te 5 powinno byc łatwiejsze , a tu prosze ...pod górkę Ech się rozpisałam...
Lepiej spiszę menu i pójdę ćwiczyć.
Dzisiaj przyjedzie mój więc wieczór będzie milutki;)
MENU:
pół grahamki z serkiem topionym czosnkowym i pomidorkiem 250 kcal
jabłko 50 kcal
Udko z kurczaka bez skóry z rękawa+brokuły 400 kcal
sok z pomarańczy świeżo-wyciskany 100 kcal
tuńczyk w sosie własnym z majonezem, szczypiorkiem , porem, cebulką 250 kcal
RAZEM ok 1100 kcal
a moze za mało jem i metabolizm siadł??
edit: dorzuciłam więc garść orzechów włoskich i jedna WASA z miodem więc
RAZEM 1300 kcal
ale jak jem tyle w ciągu dnia to jestem mega syta. Nie rozumiem.
Spróbuję ćwiczyć więcej i znowu 2 razy w tyg. odwiedzać siłownie. No musi ruszyć łaski nie robi
No to do dzieła walki ciąg dalszy:)
Miłego dnia i DZIĘKUJĘ za słowa otuchy kiedy miałam ciężkie chwile w ostatnich dwóch dniach.
Fajnie że jesteście:*
kotbezbutow
16 listopada 2011, 19:59Planuję jeść rozsądnie i zdrowo :) Planuję jeść pieczywo tylko razowe na zakwasie, warzywa, dużo białka i unikać słonych przekąsek, słodyczy, szynek i żółtego sera :)
dietasamozuo
16 listopada 2011, 16:11po prostu chcesz na mnie poczekać hyhyhyhyhy :D a tak serio to... nie martw się, niedługo waga się ruszy! :D a ostatnie kg są najgoesze ; ( trzymaj się, Mała ej ;***
kotbezbutow
16 listopada 2011, 15:43Pewnie, że dobrze, że apetyt wrócił. Wg mnie to kwestia tego, że przyzwyczaiłaś organizm do niejedzenia prawie niczego - przez to chudłaś. Ale teraz musisz być cierpliwa :) I nie dawać za wygraną! A kiedy ślub, jeśli mogę spytać? :)
fcuk0
16 listopada 2011, 15:28maluchu, nie ma co panikowac. dobrze ze apetyt wrocil-to znak ze juz sie tak nie zamartwiasz, bo z tego co czytalam to ostatnio mialas ciezkie dni. latwiej bylo z tymi 10kg bo na paczatku zawsze lepiej schodza kg. grunt to sie nie pddac a kilogramy i tak ucieką!:)
BlackWithDreams
16 listopada 2011, 14:22Na wadze miałas 56,2 chyba dlatego,że przez brak apetytu mało jadłaś..I teraz jest 57 kg przez to,że zaczęłaś jeść normalnie, więc stawiam,że ta nadwyżka to po prostu te przyjęte posiłki.. ale jak będziesz ćwiczyła więcej to napewno będzie lepiej i waga zacznie spadać :)) Trzymam kciuki żebyś do ślubu osiągnęła 52! :) ;*
Nefertiti1985
16 listopada 2011, 12:33Takie zastoje sa masakryczne! Ale główka do góry-będzie dobrze!!!! Może faktycznie spróbuj więcej jeść! Buziaki :*
eriss266
16 listopada 2011, 12:21Też sobie pomyślałam o tym że za mało jesz przy takich ćwiczeniach. Może spróbuj przez tydzień jeść około 1500 kacl. i nadal ćwiczyć może coś ruszy a jak nie to już sama nie wiem. Trzymam za Ciebie kciuki Aniołku. Kiedy ja będę tyle ważyć???? :(:(:(
Zudoarichiko
16 listopada 2011, 11:44im mniej kilogramów do zrzucenia tym trudniej i wolniej to idzie... to normalne . .Też nie znoszę zastojów, no ale pamiętaj że urodziny się przeciągnęły ostatnio i weekendowa wódeczka ... więc daj czas organizmowi żeby znów się zregenerował Będzie dobrze !!
Jabluszkowa
16 listopada 2011, 11:41Czy ja wiem? Chyba nie jesz za mało. Może jakieś otręby dorzuć i czerwoną herbatę, żeby ten metabolizm trochę podkręcić. Albo spróbuj zjeść z 1300 przez kilka dni i zobacz ;) Podobno tak jest, że na początku idzie łatwiej, a potem to różnie bywa. Ale mam nadzieje, że Twoja waga przestanie się buntować i ruszy w dół :) Więcej ćwiczeń zawsze możesz dorzucić jak dasz radę. A powiedz, mierzysz się? Bo może cm lecą?
MajowaStokrotka
16 listopada 2011, 11:22Możliwe, że to zastój...A jak tam kibelek?:)Udanego wieczoru:)
Neli21
16 listopada 2011, 10:58Moja owsianka jest bez niczego, tzn bez żadnych dodatków, płatki owsiane i otręby i łyżeczka cukru, mleko... tyle :) więc o dodatki się nie martwię, czasami kostka czekolady:)
baskowaa
16 listopada 2011, 10:43oj wkurzające jest to że waga ani drgnie:/ Też nie ogarniam powodów czemu waga nie leci mimo zachowania diety i ćwiczeń... Ehh te nasze organizmy;)
Neli21
16 listopada 2011, 10:39hej napisałam tzn edytowałam swój wpis, napisałam co zjadłam przez cały dzień , napisz mi proszę co byś zmieniła w tym lub coś :) pozdrawiam:)