Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12 dzień dietkowania:)


 Za niedługo pierwsza poważna rocznica-dwutygodniówka jestem z siebie dumna bo po raz pierwszy wytrwałam bez jakichś ogromnych odstępstw od diety. Zero słodyczy, z tego jestem najbardziej zadowolona bo chyba już byłam nałogowcem w tej dziedzinie...
Na wadze znowu ubyło 0,8 kg  co musiałam odnotować na pasku:) nie wytrzymałam żeby zapisać zmiany po równym tygodniu, bo tak strasznie mnie cieszy każde 10 dag, chyba mnie rozumiecie:) Tak więc 7 kg za mną, od rozpoczęcia diety 2,5 kg. Moje uda są w końcu szczuplejsze i talia ładnie się zaznaczyła. Jeszcze 6 kg przede mną, jestem nastawiona bojowo
Wczoraj byłam 3 godziny na siłowni, a potem wykrzesałam jeszcze trochę energii żeby pójść na imprezę ( mój narzeczony jest DJ-em między innymi ) . Wytańczyłam się tak że pod koniec już ledwo stałam na nogach A wszystko przez moje ulubione niebotyczne czarne szpile

Planowany bilans na dzisiaj
owocowa sałatka
jogurt
udko+sałatka z pekińskiej, jabłka, marchewki, cebulki z odrobiną oliwy z oliwek
jabłko
tuńczyk z cebulką szczypiorkiem i odrobiną majonezu light



  • Metamorfoza.

    Metamorfoza.

    24 września 2011, 11:39

    Na uda i pośladki stosuje ćwiczenia z tej strony: https://vitalia.pl/?sub=artykuly&fil=read&poz=11&art=48 męczące, ale jakie ćwiczenia nie wymagają ogromnej pracy... :) Na bioderka dobry jest hula hop, choć ja nie mam, stosuje ćwiczenie, które dawno temu poleciła mi mama. Siadam na kolanach, ręce wyciągam przed siebie, podnoszę tułów i przenoszę ciężar ciała na lewą stronę, później podnoszę się i na prawą. Mam nadzieje, że w miarę zrozumiale napisałam. ;P Gratuluję spadku. :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.