No i tak oto, wlasciwie rok po rozpoczeciu poprzedniej dziety, kiedy to skutecznie zrzucilam 33 kilogramy, wracam zeby schudnac 10.. Ciut sie opuscilam i przytylo mi sie 5-6 kg ale to dlatego, ze mialam okres chrupania i nie wazenia. Wiedzialam, ze ciut przytyje. Wydaje mi sie, ze czesciowo dazylam do powrotu, zeby skonczyc i porzadnie "dochudnac" :).
Zaczynam 29 wrzesnia, 3 miesiace. Jestem juz madrzejsza i bardziej doswiadczona, wiec nie bedzie zle. Z drugiej strony poprzednio bylo latwiej bo mialam MEGA motywacje i cialo, ktore latwo wracalo do swojej normalnej wagi. Teraz mam cialo, ktore ma juz mniej wiecej to do czego jest przyzwyczajone i tak latwo mi sie nie podda i motywacje, ktora jest bardziej kaprysem bo wage mam prawidlowa... Mam tydzien, zeby sie odpowiednio nastawic :). Co to jest 10 kg po 33!!! Niepotrzebnie sie opuscilam, to nie w moim stylu ale coz, tak jak pisalam wczesniej, cos czuje, ze dazylam do tego, zeby miec powod i dobrnac tym razem to celu a nie dac sobie spokoj 2 kg przez jego osiagnieciem. Nawet nie tyle dieta mnie kreci ale lubie cwiczenia Vitalii i one ponownie zmobilizuja mnie do biegania :).Moze to smieszne ale ciesze sie z powrotu :). Mam tylko nadzieje, ze dam rade sie nagiac. Na szczescie nie mam sklonnosci do efektu jojo i gdyby nie fakt, ze mialam okres Pringles i Kinder Bueno w nadmiernych ilosciach to nadal mialabym swoje 63 kg... No coz, mam nauczke, zeby nawet w okresie wzmozonego chrupania sie WAZYC :).
Pozdrawiam wszystkich znajomych i nieznajomych i zycze sukcesu i motywacji.
irena.53
18 listopada 2014, 13:08A witaj ... Cieszę się ,że jesteś, nie że przytłąś, bo cóz to za przytycie .. ... ale wogóle .. z serdeczności. No I kiedys byłaś dla mnie szlachetną motywacją, ale nie osiągnęłam jeszcz eniczego szczególnego, bo było u mnie zbyt durnowato .. Tymczasem pozdrawiam Irena