Wczoraj andrzejkowo, przjechała do mnie najlepsza przyjaciółka po 2 miesiacach nie widzenia. Tak - był alkohol , tak - chipsy też były, ale słodyczy nie było! Także nadal wytrwale pozostaje w moim postanowieniu ( dzień 5/30 bez słodyczy ).
Zrobiłam sobie jakąś krzywdę w pracy, nawet nie wiem kiedy, ale nadgarstek mnie boli jak za bardzo go ruszam, a o podniesieniu czegoś tą ręką mogę zapomnieć. Także na kilka dni odpuszczam Jillian Michaels bo ani ciężarka nie podniosę, ani pompek nie zrobię. Żeby nie rozleniwić się i osiągnąć cel zaczęłam dziś a6w 1/42. Ciekawa jestem jak długo uda mi się wytrwać to ćwicząc, już 2 podejścia w swoim życiu robiłam, ale że mój kręgosłup ciężko przyzwyczaić do przylegania do podłoża to po kilku dniach nie mogłam już wytrzymać podczas ćwiczeń.
Będzie dobrze. Łatwo powiedzieć, ale wierze, że będzie dobrze.
W moim związku z każdym dniem coraz gorzej, boję się, nie chce zaprzepaścić tego co mamy. A problemy nie pomagają w diecie. Siedzę -> myślę -> denerwuje się -> jem.
Życie nie może być łatwe,byłoby wtedy nudne...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.