Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moje wymiary, kolejny dzien z Jillian Michaels.
Powroty bywaja trudne...


Jak się zaparłam to choc po 9 godzinach pracy byłam yczerpana, wciągnęłam na siebie dres i odpaliłam filmik z Jillian. Potem leżałam na kanapie i kwiczałam z wyczerpania, ale czego się nie robi dla bycia szczuplejszym??
Diety jako takiej nie wprowadziłam jeszcze, bo na nic szczególnego nie mogę się zdecydować. Ktoś próbował proteinowej?? Na razie ograniczyłam jedzenie i zaczęłam ćwiczyć. Poziom I, dzień 2. Jeśli sie poddam to kopać mnie w tłusty i opadnięty tyłek!
Postanowiłam się zmierzyć dzisiaj w każdą stronę. Po czym się przestraszyłam, bo nigdy nie doprowadziłam się do takiego stanu, do takiej  wagi, do takiego brzucholubstwa.
Piersi 108
Talia 91
Brzuch/Biodra 107
Udo 65
Łydka 40
Sięgnęłam szzytu i tym razem kolejnych szczytów zdobywać nie chcę, chcę się sturlać w dół i zagrzebać w jakiejś zaciemnionej dolinie
Powroty bywaja trudne, nie ważne czy do umiejętności czy do najbliższych czy do dyscypliny. Dziś zdałam sobie z tego sprawę, że nie ma ale ani potem tylko dziś teraz natychmiast i żadnych odwrotów.. Trzeba postawić sobie cel i do niego dążyć.
Dobrej nocy :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.