Wczorajszy trening zaliczony, dziś również. Po kilku małych lub większych weekendowych odstępstwach wracam do diety z wielkim zapałem. Zaczełam wszystko zapisywać i liczyć ile zjadłam mniej więcej, zaopatrzyłam się również w elektroniczna wagę kuchenna mam nadzieje, że to mi pomoże kontrolować wielkość posiłków:)
W treningu zawitała:
-tabata (moje ulubione ćwiczenia)
-brazylijskie pośladki Ewy Chodakowskiej
-pompki damskie
-brzuszki proste i odwrócone:)
A w menu wsiowe jajeczka na śniadanie z chlebem razowym, pomidorem i chudą wędlina, do szkoły dwie kanapeczki wzbogacone żółtym serem i jabłuszko:) Na obiad rosołek i jakieś mielone a na kolacje jakiś jogurcik:)