Od soboty nie miałam neta, ruter się popsuł... No ale cóż przeżyłam :)
Byłam w sobotę na 18 i było fajnie oczywiście dieta poszła w odstawkę i przesadziłam trochę z jedzonkiem :(((
Pomocyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy załamka moje efekty poszły w las nawet nie chce stawać na wagę bo się boję.... Masakra...
Teraz trochę was poczytam. Papaśku