Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Prawda o makaronie!!!!


Skalpel nr 3 (po raz kolejny) zaliczony, ostatnio skończyło się na 20-stu...

Czuję się wyśmienicie. Dodatkowym sukcesem jest również fakt, że nie palę już 3 dni:)
Nie wiem jak będzie jutro, ale póki co dobrze mi z tym.

Dzisiaj na śniadanko zjadłam jajecznicę z szynką i pomidorami, do tego połówkę bułki fitness z pastą z suszonych pomidorów. Na obiad: gotowana brukselka oraz gnocchi z boczkiem:)  Niezbyt niskokaloryczne, ale przy ćwiczeniach ujdzie. Nie robiłam obiadu sama, dlatego musiałam zadowolić się tym co dostanę...Przyznam jednak, że było przepyszne.


Ostatnio trafiłam na świetny blog o odchudzaniu, wiele wspaniałych przepisów, wszystko opisane, jasno i czytelnie, do tego wiele interesujących informacji.

http://www.znajdzprzepisy.pl/click/index/12864401/?site=qchenne-inspiracje.blogspot.com

Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że 100 gram suchego makaronu to nie to samo co 100 gram ugotowanego..... Wiem, wiem, głupota, ale ja naprawdę myślałam, że makaron jest tak bardzo kaloryczny..... a teraz okazuje się, że nie jest tak źle, zwłaszcza gdy je się makaron pełnoziarnisty!!! Cudownie:)


Dzisiaj na kolację koktajl z mango, bananem i jogurtem naturalnym, pycha.....
Pamiętajcie jeść naturalne jogurty!!!!


Pozdrawiam




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.