all inclusive. Nie wiem co mnie podkusiło, żeby dzisiaj wejść na wagę (zazwyczaj odczekuję trochę po rozpuście, żeby się nie przestraszyć), a tam 67,2 kg! Możliwe żeby w tak krótkim czasie tyle przytyć?! Nigdy w życiu jeszcze tyle nie ważyłam i jestem szczerze przerażona! Szybko wybiegłam z łazienki i nie mogę do teraz o niczym innym myśleć! Jednak na wakacjach się tyje.... KONIEC Z TYM!
Oczywiście mój nówka sztuka mąż jedząc trzy razy więcej nie przytył nic! Jest teraz strasznie chudy, a kiedyś taki misiek był. Taka ot sprawiedliwość.
Przez to, że wczoraj tak źle się czułam dzisiaj zrobiłam dzień głodówki. Niech trochę zejdzie z tego organizmu. Przez moje dzisiejsze odkrycie postanowiłam ostro się wziąć za siebie.
TAK NIE MOŻE BYĆ! Wracam do mojej sprawdzonej south beach na pierwszą fazę. Dojadam do końca tygodnia wszystko co mam, a w weekend na zakupy zdrowo-spożywcze. Dietę zaczynam standardowo od poniedziałku, a skończę jak zobaczę 55 kg na wadze. Przynajmniej taki mam pierwszy luźny cel.
I już się nie poddam, bo ile razy można zaczynać? Jaką cyfrę zobaczyć żeby się opamiętać? Dla mnie wystarczy. Ja zaczynam teraz i nie przestanę póki nie skończę.
blackpuddingowa
6 sierpnia 2013, 20:25Tak właśnie przytyłam w tamtym roku na all inclusive ponad 3 kg w tydzień :p all to zło, a może i dobro tylko z umiarem ? :)
kali26x
6 sierpnia 2013, 20:21kochana mam to samo...też walczę z dodatkowymi kg wakacyjnymi!...było niecałe 63kg...a teraz 65 z małym haczykiem:(...do tego dziś jeszcze zaliczyłam wpadkę!...ale nie poddaję się i walczę dalej!...Wierzę ,że nam się uda:)
Taidaa
6 sierpnia 2013, 20:12No niestety na wakacjach się tyje. Ale koniec z tym. Dasz radę.
Coraggio.
6 sierpnia 2013, 20:12No niestety taki urok wakacji, że się tyje... :D Fakt, faceci to jednak mają dobrze bod względem jedzenia ale nie wszyscy... Po co od poniedziałku? Zacznij jutro...Powodzenia!!!
Tetris
6 sierpnia 2013, 20:11Spokojnie, to co się szybko przybiera, można i szybko spalić. Realnie ważysz pewnie z 64 kg.