Witam, czy ta czarna seria kiedyś się skończy????
Najpierw w weekend gorączkujące dziecko, biedne słaniające się na nogach i uciekające przed matką" potworem" z łyżeczką syropu, a teraz mąż. Kilka dni temu spuchła mu noga, zaczerwieniła się i zaczęła boleć. Mój mąż dość sobie waży. Nie chciał iść do lekarza ale jak ból stał się nie do wytrzymania w końcu poszedł wczoraj i bardzo się przestraszył. Lekarz jak go zobaczył chciał połozyć go do szpitala ale on oczywiście się nie zgodził, okazało się że ma zakrzepicę żył w nodze. Dostał antybiotyki, jakieś inne leki i na "deser" 30 zastrzyków w brzuch, które ma sobie sam robić. Poprostu masakra, szpital na peryferiach. Czy wszyscy faceci tak mają że czekają na ostatnią chwilę aż już jest stan krytyczny??? Gdyby poszedł wcześniej nie byłoby takiego problemu, a teraz jeśli ta zakrzepica mu się oderwie to może pójść do serca i...... nawet nie chce o tym myśleć, mam już dość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
zuzik29
25 października 2010, 09:12to mój mąż, do lekarza zawsze idzie za minutę dwunasta, a potem się denerwuje, że coś nie tak, że tyle leków, on sie chyba już nie zmieni, ale powiedz jak teraz twój mąż, lepiej, postaraj się go namówić, niech się odchudza z tobą, tak jak mój mąż dotrzymuje mi kroku, powiedz mu że to nic wstydliwego, przecież poza wami nikt nie musi o tym wiedzieć, zdrówka dla męża życzę, a tobie siły do dźwigania tych wszystkich problemów, któe kobiety noszą na swych barkach
rosa105
21 października 2010, 11:27faceci to taki gatunek niereformowalny ;-) Zobaczysz, wszystko będzie dobrze. Buźka :)
joannasix
21 października 2010, 09:01zobaczysz, ze bedzie dobrze ;)