Hej Dzisiejszy dzień spędziłam prawie poza domem a tu zakupy a tu wizyta u chłopaka i tak jakoś zleciało dlatego tez nie za dużo jadłam Przyjechała babcia na wszystkich świętych chyba tylko po to by pokusić mnie tymi smakołykami co przywiozła ze sobą .Zrobiła mój ulubiony serniczek murzynka przepyszną karkóweczke mama zrobiła śledzie sałatkę (niestety taką z majonezem) kupiła przeróżne ciastka i cukierki itp.Dlatego ciężko było mi się powstrzymać jeszcze patrząc na mamę która tak wcinała .Mogę być w pewnym sensie z siebie dumna bo nie zgrzeszyłam .Nie wiem jak ja się jutro powstrzymam siedząc z rodziną i patrząc na nich jak wcinają moje ulubione jedzonko
Nie piszę mojego menu bo nie ma nawet o czym pisać (nie miałam za bardzo kiedy a większość czasu spędziłam poza domem)
Ćwiczyłam dzisiaj na mięśnie brzucha i nóg ok 25 min :)
PS może zna ktoś sposób na powstrzymanie się przed tymi pokusami ?