Och, jak ja dzisiaj zmarzłam!
Byłam w szkole u Gabrysi na "dniu ziemniaka". Dzieci miały zabawy a mamy pomagały w przygotowaniu grila i pieczonych w ognisku ziemniaków.
Ja dostałam posadę grilowego. Zprzodu było mi bardzo gorąco a z tyłu chłodził mnie wiatr, myśle, że nic dobrego z tego nie wyjdzie - przeziębienie jak nic. Wracając do tego grila, to był to hard core, ok 120 szt kiełbas i ponad setka dzieci w wieku od 5 do 8 lat, do opanowania.
Zaraz zrobie sobie ciepłej herbatki z cytrynką i idę pod ciepłą kołderkę!!!