Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ileż to można się ważyc? Oraz samochod, ktorym
bede jezdzila, (chyba tylko do Kosciola)


Dzisiaj dowiedzialam sie, ze istnieje 'dzien wazenia', przeciez o niczym wiecej nie moglabym myslec przez caly tydzien, robie to ze 4 razy dziennie. Dzisiaj stwierdzilam, ze wcale nie wygladam zle, w ubraniach oczywiscie, moze po prostu przestane je zdejmowac.
Wyznaczyłam sobie cel zyciowy, chyba pierwszy w moim nedznym bezcelowym zyciu, oto on, owoc mojej próżnej checi posiadania. Oczywiście nie chodzi tu jedynie o samochod, tylko o droge, ktora bede musiala przejsc by go kupic, kolejne studia, jezyki, no i piekna figura, bo osobiscie zawsze patrze na to, kto siedzi za kolkiem podobnego cacka. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.