Zjadłam całą czekoladę. Usiadłam wzięłam gazetę i zjadłam. Nawet mnie nie zemdliło. :/
Mam nadzieję, że Fifiemu nic nie będzie, bo on nadal cycuje.
Poza tym jesteśmy już po spacerze, który dzisiaj był dla mnie prawdziwą katorgą, bo odkąd Filip nauczył się wstawać w wózku chce jeździć na stojąco. Ile mnie nerwów to kosztuje to szkoda gadać. Co go posadzę, to on hyc na nogi. Przypięcie go nic nie daje, ba jest jeszcze gorzej. Raz jak mi się oplątał w te zapięcia, to myślałam, że się udusi. Ja szybko chciałam go wyplątać, on się kręcił i doszłoby do tragedii. Masakra. W ogóle Filip jest bardzo żywy, raczkuje, staje na nogi i cały czas ma uśmiech na buźce. Ma 67 cm i waży 6800g. Ma niedowagę, ale pewnie to co zje, to spali.
Ja dzisiaj też muszę dużo spalić. Zwłaszcza tę czekoladę. Także plan na wieczór: Turbo spalanie + może jakieś figielki z Pią jak Fi już będzie spał
kokoszanelka
20 czerwca 2014, 21:56Oj to bardzo malo wazy! Kurcze musisz nauczyc go jezdzic w zapieciu bo będziesz miala znim kosmos jak juz teraz mu popuscisz:( buziaki
agggg
18 czerwca 2014, 09:13Hej, powiedz mi: jak zaszłaś w ciążę i byłaś powiedzmy w 1-2 miesiącu, czułaś coś w brzuchu, jak dotykałaś? Czy to raczej powinno być zupełnie na dole, w podbrzuszu? wiem, że to kretyńskie pytanie, ale mam dziwne schizy, rwie mnie łydka, nie mogę schudnąć.. ajajaj : (
kubinka
17 czerwca 2014, 15:34figle to najprzyjemniejszy sposób spalania :) my powoli przechodzimy na butle, bo mała najzwyczajniej w życiu nie najada się już moim mlekiem. Teraz już je i mięsko i jaja, lada moment wprowadzę rybę. Poza tym małą jada różne kasze, owoce i warzywa. Piediatra mi zasugerował urozmaicać dietę o "kaloryczne" w sensie wartościowe potrawy, bo mała jest ruchliwa, a jeszcze nie raczkuje. Była marudna i wiecznie głodna, odkąd zmieniliśmy dietę widzę poprawę i nie tylko na wadze :)
kikizafryki
17 czerwca 2014, 16:22Chciałam przejść na butlę, ale nie da rady. Jak mu daję butelkę zaczyna się histeria. Próbowałam w niekapku dać mu MM ale też nie chciał. Z niekapka tylko soczek pije. Poza tym je zupki, mięso, żółtko no i rybkę, którą uwielbia. Owoce też jada, także głodny nie jest :)
agggg
17 czerwca 2014, 14:39figielki... :D nie ma przyjemniejszego spalania :D a ile to Twoje maleństwo już ma?
kikizafryki
17 czerwca 2014, 14:457,5 miesiąca. :)
adele8
17 czerwca 2014, 14:37też mogę zjeść całą czekoladę jakby to było nic. Zawsze mnie dziwi jak ktoś mówi, że "dwie kostki to maksymalnie, bo potem to się zasłodzić można" :D